Daniel Wall: Niepotrzebnie pozwoliliśmy rywalom uwierzyć, że mogą z nami wygrać

Jezioro Tarnobrzeg nie wykorzystało szansy na zniwelowanie straty do Polpharmy Starogard Gdański. Jeziorowcy przegrali bardzo ważne spotkanie z rywalem i to na własnym parkiecie.

Jeziorowcy przegrali bardzo ważne spotkanie z drużyną, która jest bezpośrednim rywalem w walce o awans do play off. - Przegraliśmy bardzo ważne spotkanie. Niepotrzebnie pozwoliliśmy rywalom uwierzyć, że mogą z nami wygrać. Zaczęliśmy ten pojedynek dobrze, ale nie potrafiliśmy kontynuować tej naszej dobrej postawy w kolejnych minutach. Pozwoliliśmy Polpharmie odskoczyć na parę punktów. Próbowaliśmy ich gonić, ale się nie udało - powiedział skrzydłowy ekipy z Tarnobrzega Daniel Wall.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Drużyna z Podkarpacia miała spory problem z oddawaniem celnych rzutów. O ile początek był dobry, to potem w kolejnej fazie meczu było już gorzej. - Nam nie siedział w tym meczu rzut. Z kolei nasi rywale trafiali częściej. Za trzy punkty mieli bodajże 45 proc. skuteczność. Cóż zrobić. Przegraliśmy ważną potyczkę, ale jest jeszcze osiem spotkań do rozegrania i będziemy walczyć o awans do ósemki - dodał.

Wiele kontrowersji wzbudziło sędziowanie w tym meczu. W momencie, kiedy zespół z Podkarpacia dogonił Farmaceutów rozjemcy zawodów wydali kilka dość dziwnych decyzji. Przez całą potyczkę kibice wiele razy wyrażali swoje niezadowolenie co do pracy arbitrów. - Nie mogę komentować decyzji sędziów. Cóż zrobić. Jeśli chodzi o mecz to przegraliśmy go na własne życie. Daliśmy się po prostu rozegrać drużynie gości - kontynuuje.

Polpharma dzięki wygranej odskoczyła od Jeziora na dwa oczka. Wydaje się, że gracze z Tarnobrzega będą rywalizowali o ostatnie miejsce z AZS Koszalin, który w tym sezonie im leży. - Z Koszalinem gra nam się w tym sezonie dobrze. nie ma co jednak gdybać co będzie i z kim będziemy się bić o ósemkę. To jest początek tej rywalizacji. Jest jeszcze sporo meczów do rozegrania i wiele się jeszcze może wydarzyć. Będziemy walczyć o awans. Nic nie jest jeszcze przesądzone - stwierdził Wall.

Teraz Jeziorowców czeka kolejny bój przed własną publicznością, z Rosą Radom. Ten mecz koniecznie muszą wygrać. Potem ekipę z Podkarpacia czeka pięć wyjazdów. W tym sezonie spotkania na obcych parkietach są zmorą drużyny Jeziora. - Nie idzie nam w tym sezonie gra na wyjazdach. Nie myślimy jednak o tym, tylko skupiamy się teraz na kolejnym meczu z Rosą. Potem będziemy się zastanawiać na kolejnymi pojedynkami - zakończył Daniel Wall.

Źródło artykułu: