Tak zdobywa się uznanie na świecie - relacja z meczu CCC Polkowice - Galatasaray Stambuł

Koszykarki CCC Polkowice w meczu o wszystko pokonały Galatasaray 58:51. Tym samym Turczynki mogą już pakować walizki, a Pomarańczowe w środowym meczu z Good Angels Koszyce zagrają o awans z grupy A.

Paweł Koźlik
Paweł Koźlik

Wtorkowy mecz miał dać odpowiedź, na co tak na prawdę stać w tym turnieju obie ekipy. Drużyna, która przegrałaby to spotkanie traciła definitywne szanse na awans do półfinału Euroligi. Stawka więc była ogromna, ale po kolei...

Pierwsza połowa wtorkowego spotkania była prawdziwą sinusoidą w wykonaniu koszykarek CCC Polkowice. Po pierwszych dziesięciu minutach zdecydowanie lepsze wrażenie pozostawiło po sobie tureckie Galatasaray Stambuł, które grało ustabilizowaną koszykówkę. Prym w ataku wiodła Hiszpanka Sancho Lyttle, wykańczają rzuty po dobrych podaniach od rozgrywającej. Pomarańczowe natomiast były pogubione na parkiecie, a w ich akcjach wyraźnie brakowało dokładności oraz koszykarskiej jakości.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

W drugiej kwarcie polkowiczanki przeszły niesamowitą metamorfozę, grały z ogromnym "zębem" zarówno w defensywie, jak i ataku. Większość akcji była rozgrywana w dobrym tempie, a za zdobywanie punktów w główniej mierze były odpowiedzialne Belinda Snell oraz Nneka Ogwumike. Szalała zwłaszcza Amerykanka, która popisywała się sporą wszechstronnością, kończąc akcje po kontrach i rzutach z dystansu. Dobra gra zespołu Jacka Winnickiego miała zdecydowane odbicie w wyniku. Polkowiczanki odrobiły straty z nawiązką i do przerwy prowadziły 37:28.
Siła spokoju w końcówce spotkania Belindy Snell pozwoliła dowieźć CCC wygraną do końca Siła spokoju w końcówce spotkania Belindy Snell pozwoliła dowieźć CCC wygraną do końca
Najmniej widowiskowa była kwarta numer trzy. Oba zespoły zdobyły tylko po siedem oczek, przez co przewaga polkowiczanek wciąż wynosiła dziewięć punktów. Najwięcej emocji było jednak w ostatniej odsłonie. Gdy wydawało się, że zespół z Dolnego Śląska w spokoju utrzyma przewagę do końca zawodów, Pomarańczowe poprzez kilka prostych strat doprowadziły do dość nerwowej końcówki. Turczynki doszły CCC na cztery punkty, poczuły krew i miały jeszcze minutę na odrobienie strat. Dystansowe rzuty Galaty jednak chybiały celu, a po stronie polkowiczanek na linii rzutów osobistych, nie myliła się Belinda Snell.

Mecz zakończył się wygraną CCC 58:51 i to Pomarańczowe w środowej potyczce z Good Angels Koszyce zagrają o awans do półfinału Euroligi.

- Otwarcie meczu zdecydowanie należało do Turczynek. Jednak na nasze szczęście w drugiej kwarcie zagraliśmy koncertowo i wypracowaliśmy przed przerwą pewną przewagę. W drugiej połowie gra była bardzo nerwowa, ale proszę wierzyć, że na parkiecie cały czas trwała ogromna walka. Udało nam się wygrać to spotkanie, ale jutro przed nami kolejny ciężki rywal, a stawka pojedynku ogromna - komentował z Jekaterynburga specjalnie dla SportoweFakty.pl prezes CCC, Krzysztof Korsak.

CCC Polkowice - Galatasaray Stambuł 58:51 (10:19, 27:9, 7:7, 14:16)

CCC: Ogwumike 21, Snell 16, Majewska 9, Palau 5, Leciejewska 5, Musina 2, Skorek 0, Owczarzak 0, Mistygacz 0.
Galatasaray: Lyttle 12, Wauters 8, Fowles 7, Alben 6, Torrens 6, Murphy 4, Harding 4, Ivegin 2, Caglar 2.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×