Obie drużyny znają się bardzo dobrze, tocząc od kilku sezonów zacięte boje na zapleczu ekstraklasy. Teraz los sprawił, że pomiędzy sobą rozstrzygną losy awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. W niedzielę w Koninie górą po dogrywce była Ostrovia - 73:68.
Gospodynie, które w całym sezonie przegrały tylko dwa mecze były faworytem tej konfrontacji. - Dziewczyny wykonały mega pracę. To jest coś pięknego wygrać na hali w Koninie, która w tym sezonie była dotąd nie zdobyta przez zespoły przyjezdne. Teraz jedno zwycięstwo dzieli nas od ekstraklasy - mówi Kasper Smektała, trener Ostrovii.
Mecz w Koninie dostarczył niesamowitych emocji. Ostrowska drużyna zagrała bardzo dobrze odrabiając 11 punktową stratę z 16 minuty i w 33 minucie prowadziła już 64:50. Ambitnie grające koninianki jednak odrobiły straty i doprowadziły do dogrywki. - Wyszłyśmy z szatni mocno zmotywowane po gorącej końcówce drugiej kwarty. Zrobiłyśmy swoje na boisku. Niestety końcówka czwartej kwarty nie potoczyła się po naszej myśli - mówi Magdalena Parysek, koszykarka Ostrovii.
W rywalizacji do dwóch zwycięstw biało-czerwone objęły prowadzenie 1:0. Półfinały play off są niezwykle ciekawe, bowiem ich zwycięzcy gwarantują sobie prawo gry w przyszłym sezonie w ekstraklasie.
Kolejne emocje już w środę w Ostrowie Wielkopolskim. - Mamy awans tak naprawdę na wyciągnięcie ręki. Musimy dać z siebie wszystko. Mamy przewagę swojego parkietu, ale jak wiemy w tym sezonie zdecydowanie lepiej gramy na wyjazdach. Jeśli zagramy swoje to zwyciężymy - mówi 24-letnia zawodniczka.
- Czeka nas jeszcze trudniejsze zadanie. Drużyna z Konina przyjedzie żądna rewanżu. Nastawiamy się na jeszcze większą walkę w środę - dodaje trener ostrowskich koszykarek.
Ostrowska drużyna to największa niespodzianka bieżących rozgrywek na zapleczu ekstraklasy. Podopieczne Smektały za główny cel miały utrzymanie w I lidze. Po udanej pierwszej części rozgrywek w drugim etapie biało-czerwone spisywały się równie dobrze i znalazły się wśród czterech najlepszych ekip. Dodajmy, że Ostrovia spośród wszystkich ma rozegranych najwięcej pojedynków. Biało-czerwone poza ligą doszły aż do półfinału Pucharu Polski - to dodatkowe 5 meczy.
Spotkanie Ostrovii z MKS-em PWSZ rozegrane zostanie w środę o godzinie 18.30 w hali Gimnazjum nr 1 przy ulicy Wrocławskiej. W przypadku wygranej gości rywalizacja na ostatni pojedynek przeniesie się do Konina. Druga półfinałowa para: King Wilki Morskie Szczecin - INEA AZS Poznań walkę rozpocznie w środę.
To jest piękno sportu że nawet Dawid może pokonać Goliata :) o najwyższe cele tym,dziewczyna się należy awans oby środa w Ostrowie okazała się pięknym dniem d Czytaj całość