Trefl odczarował Ergo Arenę!

Trefl Sopot fatalnie wykonywał rzuty wolne, lecz dzięki celnej trójce Sime Spralji w ostatnich sekundach gry pokonał Stelmet Zielona Góra 82:78 w środowym hicie TBL!

Trefl Sopot przegrał trzy ostatnie mecze w Ergo Arenie i do środowego spotkania przestępował z nożem na gardle. Podopieczni Mariusza Niedbalskiego mogli jednak przegrać ten pojedynek, ponieważ fatalnie wykonywali rzuty wolne (17/30). Na szczęście bardzo dobrze rzucali z dalekiego dystansu (11/22), a najważniejszą trójkę w końcówce czwartej kwarty trafił Sime Spralja, który wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 80:78.

Dzieło dokończył Frank Turner, który trafił dwa rzuty wolne, co wcześniej w wykonaniu sopocian było rzadkością.

W połowie czwartej kwarty za odepchnięcie Marcina Stefańskiego z meczu wykluczony został Quinton Hosley, który przed zejściem do szatni ze złości rzucił butelkę z wodą na parkiet. Amerykanin zostanie ukarany finansowo za takie zachowanie.

Początek meczu należał do Trefla, który rozpoczął od serii celnych trójek i jeszcze w premierowej kwarcie prowadził różnicą nawet 10 oczek. Stelmet długo wchodził w mecz, lecz w drugiej kwarcie pokazał pełnię swoich możliwości. Sygnał do ataku dał Hosley, który w tym fragmencie zdobył 10 punktów, a ekipa z Winnego Grodu odrobiła całe straty.

Druga połowa była zdecydowanie bardziej wyrównana i żaden z zespołów nie potrafił odskoczyć na znaczną odległość. Z minuty na minutę rozkręcał się Łukasz Koszarek, który idealnie kierował grą gości. Reprezentacyjny rozgrywający rozdał aż 11 asyst.

Na początku czwartej kwarty "Koszar" trafił trójkę i Stelmet prowadził 64:57. Przewaga przyjezdnych wydawała się coraz większa, jednak Trefl nie miał zamiaru oddawać pola.

Punktem kulminacyjnym było wyrzucenie z gry Hosley'a, po którym dwie szybkie trójki Turnera i Spralji pozwoliły miejscowym wrócić do gry. W końcówce to gospodarze zachowali więcej zimnej krwi i przerwali ostatecznie fatalną passę w meczach w Ergo Arenie.

Trefl Sopot - Stelmet Zielona Góra 82:78 (22:14, 17:27, 18:18, 25:19)

Trefl: Filip Dylewicz 19, Frank Turner 18, Sime Spralja 17, Adam Waczyński 9, Ronald Davis 7, Marcin Stefański 7, Lorinza Harrington 5, Michał Michalak 0, Kurt Looby 0, Piotr Dąbrowski 0.

Stelmet: Walter Hodge 17, Dejan Borovnjak 15, Quinton Hosley 14, Łukasz Koszarek 11 (11 as), Oliver Stevic 9, Marcin Sroka 7, Łukasz Seweryn 3, Kamil Chanas 2, Zbigniew Białek 0.

MDrużynaMPktZP+-
1 PGE Turów 32 57 25 7 2696 2393
2 Stelmet 32 57 25 7 2700 2414
3 Trefl Sopot 32 54 22 10 2647 2432
4 Anwil 32 48 16 16 2394 2445
5 Rosa Radom 32 48 16 16 2443 2475
6 Energa Czarni 32 46 14 18 2391 2375

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (128)
Michał21
11.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pisałem to ostatnio i napisze znowu. Hodge nie może mieć kończącej akcji bo sobie z tym chłopina nie radzi. Drugi zacięty mecz i druga kończąca akcja dla Hodge'a. Kolejny rzut typu 99/100 wpada Czytaj całość
stefcio
11.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
haahaha jeszcze sport.zgora skopiowała filmik który znalazłem wczesniej i umieściłem na moim blogu i sportowych faktach hahahah 
stefcio
11.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
stefcio
11.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
7
Odpowiedz
Dajcie spokój nagonka na Zieloną Górę nie ma końca, zazdrośni hejterzy dokuczają jak to tylko możliwe, proponuję ich zignorować bo nigdy nie zaznacie spokoju :), im więcej im odspisujecie tym o Czytaj całość
avatar
thomas117
11.04.2013
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
jak zwykle wina sędziów... ale Wy jesteście nudni... a to że Trefl nie trafiał wolnych i nie potrafiliście tego wykorzystać ??? tego już nie widzicie... a Hosley który na co dzień sam prowokuje Czytaj całość