- To był dla nas trudny mecz, bo wszyscy od nas oczekiwali zwycięstwa. Podczas spotkania mieliśmy wzloty i upadki. Staraliśmy się grać twardo. Wiedzieliśmy, że jesteśmy lepszym zespołem i musieliśmy to udowodnić na parkiecie. To nie było łatwe, bo drużyna z Słupska w drugiej połowie dogoniła nas na różnicę pięciu punktów, lecz pokazaliśmy, że tego wieczoru byliśmy lepsi - powiedział Dejan Borovnjak.
Stelmet rozpoczął środowe spotkanie dość nietypową wyjściową piątką - w podstawowym składzie nie wyszedł Walter Hodge. - W naszej drużynie każdy gracz jest ważny. Walter jest oczywiście bardzo ważny dla zespołu, ale teraz mamy wielu graczy w rotacji i w każdym momencie możemy skutecznie grać - ocenił Serb.
Podkoszowy zielonogórskiej drużyny bardzo dobrze rozumie się z Łukaszem Koszarkiem. - Łukasz Koszarek świetnie gra "pick and roll". Podczas treningów stajemy się coraz lepsi w tym elemencie, co potem przekłada się na mecze ligowe - dodał.
Przed podopiecznymi Mihailo Uvalina ostatnie spotkanie w rundzie "szóstek". Kolejną fazą będą play-off. Borovnjak zapewnia, że biało-zieloni nie zwracają uwagi na układ par w najważniejszej rundzie sezonu. - Nie kalkulujemy i nie chcemy wybierać sobie rywala. Chcemy poprawić naszą grę, by prezentować się najlepiej jak możemy. Tylko tak osiągniemy nasz cel - skomentował.
Bardzo możliwe, że rywalem drużyny z Zielonej Góry w pierwszej rundzie play-off będzie właśnie ekipa pod wodzą Andreja Urlepa. - Energa Czarni to dobra drużyna, zwłaszcza na ich parkiecie. W tym sezonie dobrze gramy przeciwko temu zespołowi, mamy bilans 4-0, ale to trudny rywal. Dwie ekipy z dołu tabeli - Polpharma i AZS też są w dobrej formie. To będzie interesująca runda play-off - zakończył koszykarz.