Gdyby Stelmet zagrał w Eurolidze to... - rozmowa z Walterem Hodgem
O przyszłości, ulubionej lidze, czasach uniwersyteckich, możliwej grze w Eurolidze ze Stelmetem Zielona Góra, rozmawiamy z Walterem Hodgem.
Karol Wasiek: Porozmawiajmy o twojej przyszłości koszykarskiej. Myślisz w ogóle o tym, co będzie działo się za kilka miesięcy?
Walter Hodge: Jeśli mam być szczery, to tymi sprawami zajmuje się mój agent, który jest bardzo dobrze zorientowany w sytuacji. Ja koncentruję się na sprawach czysto koszykarskich. Nie da się ukryć, że jakiś czas temu drużyny chciały mnie wykupić, ale ostatecznie do tego nie doszło. Na pewno zakończę sezon tutaj w Zielonej Górze. Mamy do zrobienia robotę, którą trzeba wykonać dla naszych wspaniałych kibiców. A potem zobaczymy, co stanie się z moją osobą.
Żałowałeś, że nie odszedłeś w połowie sezonu?
- Nie żałuję tego, że zostałem w Stelmecie Zielona Góra. Nigdy nie użyłem takiego stwierdzenia i tego będę się trzymał.
Ale rozumiem, że w następnym sezonie na pewno nie będziesz już grał dla Stelmetu?
- Tak, na pewno mnie tutaj już nie będzie. Odchodzę nie z racji tego, że mój zespół jest słaby, czy coś podobnego, ale po prostu chcę się rozwijać. Mam 26 lat i chcę wykorzystać moment na to, żeby wyjechać za granicę i zrobić karierę. Nie chcę marnować czasu.
A co byłoby, gdyby Stelmet zagrał w Eurolidze?
- To jest jedyna możliwość, żebym został tutaj w Zielonej Górze, ale z drugiej strony na co dzień występowałbym w polskiej lidze, a ja chcę grać w lepszej lidze, żeby się rozwijać.
W której lidze chciałbyś występować?
- Nie mam swojej ulubionej ligi, w której chciałbym występować. Interesującym kierunkiem na pewno byłaby Hiszpania, gdzie nie miałbym żadnych problemów językowych, bo mówię biegle po hiszpańsku. W dodatku liga jest bardzo dobra. Włoska liga jest bardzo ciekawa. Zobaczymy, która z drużyn zaproponuje najlepsze warunki zarówno dla mnie, jak i mojej rodziny.
Nie boisz się tego, że w nowym zespole będziesz odgrywał rolę zadaniowca, a nie jak to jest w Zielonej Górze, gdzie jesteś liderem?
- (śmiech) Wiele osób zadaje mi to samo pytania, ty jesteś kolejną. Powtórzę to jeszcze raz. Przez kilka lat występowałem na Uniwersytecie Floryda, gdzie miałem możliwość grania z takimi zawodnikami, jak Joakim Noah, Al Horford, Corey Brewer i wówczas odgrywałem także rolę zadaniowca i dla mnie to nie jest żadna nowość.