Żadnych emocji nie dostarczył drugi sobotni mecz w ćwierćfinałach Tauron Basket Ligi. Faworyzowany PGE Turów rozbił Farmaceutów aż 90:62, a duży wpływ na końcowy wynik miał brak w zespole gości Bena McCauley'a, który uskarża się na ból w łydce.
Podopieczni Miodraga Rajkovicia, którzy w chwili obecnej prezentują najwyższą formę spośród wszystkich ekip TBL, górowali nad rywalami w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Trafili 12 trójek, przy tylko czterech Polpharmy, wygrali walkę na tablicach 45:30 oraz mieli aż 22 asysty.
Już po zaledwie 4,5 minutach miejscowi prowadzili 14:4, a koncertowo w początkowej fazie gry spisywał się Damian Kulig, który w premierowej odsłonie zgromadził aż 14 punktów, trafiając trzy razy z dalekiego dystansu.
Zgorzelczanie szybko odskoczyli rywalom na kilkanaście punktów, a w 14 minucie było już 37:17! Do przerwy ekipa Rajkovicia miała już zwycięstwo w kieszeni - trafiła siedem trójek i miała 11 asyst.
Po chwili oddechu za zdobywanie punktów wzięli się Michał Chyliński oraz Aaron Cel, dzięki czemu w pewnym momencie było nawet 78:47!
Ostatecznie lider rundy zasadniczej pewnie rozpoczął rozgrywki play off a najlepszym graczem spotkania okazał się Kulig, który do 24 punktów dołożył 11 zbiórek. Po 13 dorzucili Chyliński oraz Ivan Opacak.
Wśród pokonanych najlepsze wrażenie zostawił po sobie Uros Mirkovic, autor 18 punktów i siedmiu zbiórek.
Drugi mecz w poniedziałek, ponownie w Zgorzelcu.
PGE Turów Zgorzelec - Polpharma Starogard Gdański 90:62 (25:12, 24:15, 29:20, 12:15)
PGE Turów: Damian Kulig 24, Ivan Opacak 13, Michał Chyliński 13, Aaron Cel 12, David Jackson 6, Russell Robinson 5, Robert Lewandowski 5, Djordje Micic 4, Piotr Stelmach 3, Ivan Zigeranovic 3, Vukasin Aleksic 2, Wojciech Leszczyński 0.
Polpharma: Uros Mirkovic 18, Michael Hicks 14, Łukasz Majewski 9, Marcin Nowakowski 7, Kacper Radwański 5, Aleksander Lichodzijewski 5, Martynas Andriuskevicius 3, Dawid Neumann 1, Bartosz Sarzało 0, Szymon Radomski 0.
Stan rywalizacji: 1:0 dla Turowa