San Antonio Spurs przejechali się w pierwszej rundzie play-off po Los Angeles Lakers niczym walec. Zawodnicy Ostróg byli bezapelacyjnie lepsi w każdym z czterech meczów. Ich dominacja była widoczna przede wszystkim w spotkaniach rozgrywanych w hali Staples Center. Taki stan rzeczy spowodował spore niezadowolenie w szeregach ekipy z "Miasta Aniołów".
- To koszmar, bardzo zły sen, z którego nie możemy się obudzić. Tak to wygląda - powiedział Dwight Howard. Środkowy Jeziorowców w ostatnim spotkaniu nie zostawił po sobie pozytywnego wrażenia. Już na początku trzeciej kwarty został ukarany drugim przewinieniem technicznym i został wykluczony z gry.
- To był chwiejny rok. Wydarzyło się wiele rzeczy, na które nie miałem wpływu. Myślę, że z niektórymi sytuacjami poradziłem sobie dobrze, z niektórymi niekoniecznie. Trzeba jednak wyciągnąć wnioski. Po to czeka nas teraz offseason, żeby zastanowić się nad tym wszystkim co się wydarzyło i starać się wyciągnąć wnioski na przyszłość - dodał center Lakers.
Wciąż nie wiadomo czy Howardowi będzie dane nowy sezon rozpocząć akurat w zespole z Los Angeles. Ani sam zawodnik, ani władze, ani tym bardziej kibice nie są co do tego rozwiązania przekonani. Wszystko powinno się rozstrzygnąć w okolicach 1 lipca, kiedy to Howard stanie się wolnym agentem.