Frank Vogel przed początkiem rywalizacji z Knicks wiedział, że jego drużyna ma szanse na triumf jeśli zatrzyma Carmelo Anthony'ego oraz nie pozwoli rozrzucać się nowojorczykom za trzy punkty. W niedzielę, w pierwszym meczu półfinału oba warunki zostały spełnione, dzięki czemu koszykarze z Indianapolis są bliżej awansu do finału konferencji.
Anthony, najlepszy strzelec sezonu zasadniczego, co prawda zdobył 27 punktów i zebrał 11 piłek, lecz po raz kolejny w tegorocznych play off nie zachwycił skutecznością. Lidera Knicks miał 10/28, w czym największa zasługa defensorów Pacers, którzy przez cały mecz napsuli sporo krwi doświadczonemu snajperowi.
Goście kapitalnie spisali się w trzeciej kwarcie, którą wygrali 29:19 i wypracowali sobie przewagę gwarantującą końcowy triumf. Skuteczny był przede wszystkim David West (20 pkt) a cichym bohaterem został D.J. Augustin, który w zaledwie 13 minut wywalczył 16 punktów, trafiając cztery trójki.
Pacers mieli aż 14 zbiórek więcej od Knicks (44:30) a każdy z graczy pierwszej piątki zanotował co najmniej 11 oczek. W szeregach gospodarzy na bakier ze skutecznością byli J. R. Smith (4/15) oraz Iman Shumpert (4/11).
Mecz numer dwa we wtorek, ponownie w Nowym Jorku.
Obie drużyny wygrały swoje ćwierćfinały w stosunku 4:2. Zwycięzca zagra w finale Wschodu z lepszym z pary Heat-Bulls. Pacers nie grali w finale konferencji od 2004 roku, Knicks z kolei od 2000 roku.
New York Knicks - Indiana Pacers 95:102 (27:22, 19:30, 19:29, 30:21)
(C. Anthony 27, R. Felton 18, J.R. Smith 17 - D. West 20, P. George 19, D.J. Augustin 16)
Stan rywalizacji: 1:0 dla Pacers