Sretenović przed półfinałem ze Stelmetem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zoran Sretenović i jego AZS Koszalin są sprawcami największej sensacji tego sezonu. Teraz stają do półfinalowej rywalizacji ze Stelmetem Zielona Góra

- Dla nas nie jest tak ważne z kim gramy. Obojętnie kto jest naszym rywalem, to i tak ta drużyna będzie faworytem. Wiadomo, jakim zespołem jest Stelmet. Nawet w europejskich pucharach pokazał, że potrafi grać w koszykówkę na bardzo wysokim poziomie. Ma bardzo dobrych zawodników. Musimy patrzeć przede wszystkim na naszą grę. Wiadomo, że gramy z faworytami, ale dla nas to może być dodatkowa mobilizacja. Damy z siebie więcej niż 100 procent na parkiecie - mówi trener AZS Koszalin Zoran Sretenovic.

- Spróbujemy zagrać zespołowo. Jeżeli tak gramy, to możemy sprawić niespodzianki. Nie wiadomo przecież, który gracz akurat zaskoczy formą. Może to być Rob Jones, Paweł Leończyk czy Łukasz Wiśniewski. Taka sytuacja jest groźna dla przeciwników, bo nie wiedzą na kogo się przygotować. Rob na pewno będzie miał dodatkową motywację, aby grać przeciwko swojemu byłemu zespołowi. Jego ewentualna dobra gra musi jednak wynikać z naszej zespołowości - dodaje szkoleniowiec koszalińskiego klubu.

Pierwsze dwa mecze w półfinałowej rywalizacji Stelmetu Zielona Góra z AZS Koszalin zostaną rozegrane w hali CRS. Później obie drużyny przeniosą się do Koszalina.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
hejfalubaz
10.05.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niech Rob rzuci swoje 15 punktów, a co. Oby tylko Zastal wygrał