Mark Cuban za swój podstawowy cel na najbliższe dwa lata obrał zbudowanie zespołu, który ponownie będzie w stanie grać o najwyższą stawkę. - Chcemy być mistrzowską drużyną. Jesteśmy pewni, że ponownie będziemy dysponować bardzo dobrą ekipą, lecz nie wiemy, czy będziemy ekipą świetną - stwierdził ekscentryczny właściciel Mavs.
Niepewność Cubana wynika z faktu, iż nie jest wcale powiedziane, że jego klubowi uda się zatrudnić najlepszych z wolnych agentów. Ta sztuka nie wyszła już bowiem w zeszłym roku, kiedy to gracz, na którym Mavericks zależało najbardziej, Deron Williams, zdecydował się obrać inny kierunek i podpisał kontrakt z Brooklyn Nets.
Tym razem nikt w Dallas nie wyobraża sobie jednak sytuacji, by żaden z najbardziej wartościowych graczy, dostępnych na rynku, postanowił nie skorzystać z oferty klubu z Teksasu. A że najbardziej łakomymi kąskami będą tego lata Dwight Howard oraz Chris Paul, to Cuban na pewno zrobi wszystko, aby zainteresować tych graczy ofertą gry w swoim zespole. - Nie będzie tak jak rok temu. Zamierzamy ściągnąć najlepszych - dodał 54-letni miliarder.