Kilka dni temu po raz pierwszy poinformowano, że władze PZKosz chcą wdrożyć nowy przepis, który zmieni nomenklaturę i zamiast "Polaków", w protokole będą "zawodnicy miejscowi". Konsekwencje tej regulacji najboleśniej miałby odczuć m.in. Aaron Cel, czyli Polak urodzony na obczyźnie, który w przeszłości wybrał grę dla młodzieżowej reprezentacji Francji.
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.
- Rozumiem sytuację, w której ograniczamy w jakiś sposób zawodników naturalizowanych. Jednak gdy ktoś ma polski paszport i urodził się Polakiem, to moim zdaniem nie można mu zabrać prawa do gry w polskiej lidze jako Polak. Ja jednak jestem przekonany o tym, że Aaron, jeśli zechce kontynuować grę w TBL, to wówczas będzie robił to jako Polak - mówi Waldemar Łuczak, prezes PGE Turowa Zgorzelec.
Rzeczywiście, choć początkowo nic na to nie wskazywało, istnieje prawdopodobieństwo, że zawodnik PGE Turowa Zgorzelec będzie mógł kontynuować swoją karierę w Tauron Basket Lidze. - Poza paszportami różnych państw, którymi legitymują się koszykarze, istnieje również coś takiego jak prawo gry w jednej, konkretnej reprezentacji potwierdzonej przez FIBA. Przepis ten dotyczy oczywiście graczy z podwójnym obywatelstwem - tłumaczy Adam Romański, dyrektor ds. sportowych Polskiej Ligi Koszykówki S.A.
W przypadku przeforsowania zatem rzeczonej zmiany przez PZKosz, Aaron Cel będzie musiał zmienić swój status w FIBA Europe. Międzynarodowa Federacja Koszykówki wyraża bowiem zgodę na grę zawodnika w drugiej kadrze narodowej, choć istotna również jest zgoda macierzystej federacji koszykarza.
- Ja się tym nie zajmuję. Wiem, że klub działa w tej sprawie i liczę, że decyzja będzie dla mnie przychylna. Ja na prawie się nie znam, więc pozostaje mi tylko czekać - wyjaśnia Cel.
Takie sformułowanie sugeruje, że miał propozycję również z polskiej młodzieżówki.
Śmiem jednak wątpić, że władze Polskiego Zwią Czytaj całość