Jednym z zawodników, który postanowił zostać w KKS PRO-BASKET Kutno jest Wojciech Glabas. Co sprawiło, że znany z Anwilu zawodnik zdecydował się w dalszym ciągu reprezentować barwy drużyny z Kutna? - Kutnowskie dziewczyny (śmiech). Tak na poważnie mówiąc, to fakt, że większość chłopaków zdecydowała się zostać i klub stawia przed sobą bardzo wysokie cele. Także inne kwestie, nazwijmy to lokalizacyjne czyli bliskość do domu, do Warszawy, to że nie trzeba trzy dni wcześniej wyjeżdżać na mecz do Przemyśla. Wszystkie elementy po troszku sprawiły, że podjąłem taką decyzję - przyznaje podopieczny Jarosława Krysiewicza.
Zawodnik przyznaje, że z chęcią chciałby spróbować sił na parkietach ekstraklasy. - Z innych ofert prowadziłem rozmowy z inną drużyną z 1. ligi, a tak poza tym to szczerze mówiąc nie było fajerwerków. Na pewno chciałem zagrać w ekstraklasie i zależało mi na tym. Jest jednak tyle niewiadomych związanych z budżetem i innymi elementami, które mają wpływ na funkcjonowanie tych klubów, że byłoby to dosyć ryzykowne. Nie było też jakiś takich konkretnych ofert z ekstraklasy.
Kutnianie jako pierwsza drużyna, która będzie się liczyć w walce o najwyższe cele skompletowała już swój skład. - Na pewno będziemy mieli lepszą ławkę rezerwowych i rotację wśród wysokich. Zobaczymy jak to będzie wyglądać i jak liga nas zweryfikuje i czy ominą nas kontuzje. Wiadomo jednak, że celem dla nas jest poprawienie rezultatu z zeszłego sezonu - mówi Glabas.
W zakończonych już rozgrywkach od początku było wiadomo, kto jest faworytem. W sezonie 2013/2014 zapowiada się, że walka o awans będzie znacznie bardziej wyrównana. - Na pewno Śląsk był hegemonem w 1. lidze. Żałujemy, że z powodu kontuzji nie mogliśmy się z nimi zmierzyć w finale. Jeśli chodzi o najbliższy sezon, to będą się liczyły te drużyny, które były też mocne teraz. W czwórce spodziewam się, że będą te same zespoły, uzupełnione jakimś jeszcze jednym.
Drużyna trenera Krysiewicza spory sukces osiągnęła już na długo przed nowym sezonem. Pozostanie wszystkich podstawowych zawodników sprawi, że kutnianie będą mieli pewną przewagę na rywalami. - Dokładnie tak jest, to będzie bardzo ważne. My zaczniemy z takiego poziomu, który reszta drużyn osiągnie pewnie w listopadzie czy grudniu. Na pewno to jest na plus, że od początku będziemy zgrani, pewnie też część zagrywek pozostanie bez zmian. Na początku może to być nasza przewaga, ale warto pamiętać, że najważniejsze mecze sezonu będą w kwietniu i maju a nie we wrześniu czy w październiku - analizuje zawodnik KKS PRO-BASKET Kutno.