- Rozumiem intencje władz, bo ja też chciałbym, aby na każdym meczu było kilka tysięcy kibiców w dużych, ładnych halach sportowych, ale obawiam się, że karanie klubów za zbyt małe hale przy ograniczonych budżetach to wysoce nietrafiony pomysł i przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego - mówi dla SportoweFakty.pl Kordian Korytek, wielokrotny reprezentant Polski, wicemistrz Polski i Francji.
Przypomnijmy, że od sezonu 2013/2014 wchodzi w życie przepis, który będzie wymagał od drużyn posiadania hali z co najmniej 3000 miejsc. Jeśli taki wymóg nie będzie spełniony, kluby będą musiały wnieść opłaty do PLK. Decyzja władz ligi nie spotkała się z aprobatom włodarzy klubów, samych zawodników oraz kibiców, którzy na Facebooku zorganizowali akcję, popieraną m.in. przez Mateusza Kostrzewskiego, Krzysztofa Krajniewskiego czy Dawida Przybyszewskiego. Pomysł skrytykował także na naszych łamach Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych Słupsk.
Z kolei Jacek Jakubowski, Prezes Zarządu PLK, twierdzi, że celem takiego ruchu ma być "podniesienie poziomu ligi, także pod kątem atrakcyjności widowiska".
- Osobiście wolałbym narzucić drogę ewolucji a nie rewolucji jeżeli chodzi o tego typu rozstrzygnięcia. Proszę mi powiedzieć ile klubów w Polsce spełnia wymogi 3 tysięcy miejsc w hali? - dodaje Korytek.