- Wiele głosów mówiło, że najtrudniej jest zdobyć pierwsze mistrzostwo, a kolejne przyjdą dużo łatwiej - powiedział LeBron James, który w serii finałowej play-offów notował średnio 25,3 punktu, 8,4 zbiórki oraz 6,6 asysty. - To jednak nie było dla nas łatwiejsze, musieliśmy grać jak mistrzowie i bronić tytułu przez cały sezon regularny i w fazie posezonowej.
James opowiadał o tym na Filipinach, gdzie w campie przygotowanym przez Nike promował koszykówkę. 28-latek przyznał również, że nie można w żaden sposób porównywać meczu sezonu regularnego do potyczki w play-offach. - Mecz w play-offach jest pięć razy trudniejszy. Towarzyszą nam zdecydowanie większe emocje. W ubiegłym roku przegraliśmy pierwsze starcie z Thunder, ale zachowaliśmy zimną krew i wygraliśmy cztery kolejne spotkania. Tym razem San Antonio Spurs postawiło nam duży opór, dlatego głęboko odetchnąłem, kiedy zdobyliśmy mistrzostwo.
Pomimo wielu osiągnięć, gracz Miami Heat nie chce zbytnio poruszać tego tematu. - Właściwie, to nie myślę o tym. Mam jeszcze wiele do udowodnienia sobie, chce osiągnąć jeszcze więcej. Myślę, że pod koniec kariery, kiedy zawieszę buty na kołku, moje zdobycze, mój życiorys będzie mówił wszystko, a ludzie zdecydują, gdzie umieścić mnie w historii - zakończył.
Poziom Twojego"pióra" iście uniwersytecki.