Eric Coleman jest - ze względu na swoje warunki fizyczne i funkcję jako pełni na parkiecie - porównany do Erica Hicksa, byłego podkoszowego Polpaku Świecie. Hicks był czołową postacią nie tylko swojego klubu, ale i całej ligi. Czy amerykański nabytek Polpharmy będzie równie dobry? Coleman twierdzi: Myślę, że mogę grać równie dobrze jak Eric Hicks.
W poprzednim sezonie Polpharma miała olbrzymie problemy pod obiema tablicami. To właśnie ten element koszykarskiego rzemiosła sprawił, że team ze stolicy Kociewia przegrywał spotkania w samej końcówce. - Uważam, że nie będziemy mieli problemów pod koszem. Mamy kilku dobrych zawodników, a w szczególności wyróżnia się Mujo Tuljković, który jest liderem tego zespołu - mówi Coleman.
Jak zapewnia trener SKS'u - Mariusz Karol kluczem do sukcesu starogardzkiej ekipy będzie przede wszystkim dobra gra w obronie. Nie jest to jednak domena mierzącego 198 cm wzrostu Amerykanina. - Lepiej czuje się w grze ofensywnej, ale stale pracuje nad swoją postawą w defensywie - przyznaje.
Zbiórki odgrywają bardzo ważną rolę w każdym meczu. Piłka zebrana w ataku sprawia, że drużyna ma szansę na ponowienie akcji, zaś w obronie pozwala wykorzystać błąd rywala. 23-letni Eric stwierdził: Uważam, że moim największym atutem są zbiórki.
Dla absolwenta Northern Iowa jest to pierwsza styczność z europejską koszykówką. Warto dodać, że na Starym Kontynencie obowiązują całkiem inne zasady gry aniżeli w lidze akademickiej NCAA. - Oczywiście różnice są widoczne, ale koszykówka jest koszykówką. Uważam, że nowe zasady, przepisy nie będą stanowić dla mnie najmniejszego problemu - komentuje Coleman.