W lecie poprzedniego roku trener Mariusz Karol zdecydował się zostawić w większości polski skład Rosy Radom, który wcześniej grał na parkietach pierwszoligowych, wzmacniając go jedynie kilkoma zagranicznymi postaciami.
W ten sposób do Radomia trafili: znany wcześniej polskim kibicom Slavisa Bogavac oraz zupełnie anonimowy Slaven Cupković. Obaj mieli być zawodnikami pierwszego planu, lecz ostatecznie rzeczywistość okazała się zupełnie inna. O ile jednak w przypadku Bogavaca można jeszcze mówić o solidnych występach (8,8 punktu, 47 procent z gry, 3,9 zbiórki), o tyle Cupković zawiódł całkowicie - tylko 6,7 punktu, 37 procent i 2,4 zbiórki.
Obaj gracze nie spełnili więc oczekiwań Wojciecha Kamińskiego, który w trakcie sezonu zmienił Karola i od władz klubu otrzymał kredyt zaufania przed sezonem 2013/2014.
Tym samym dwaj Serbowie musieli szukać sobie pracy w innym zakątku Europy i ostatecznie ich wybór padł na ligę rumuńską. Do lepszego klubu trafił Bogavac, który zagra w półfinaliście tamtejszej ekstraklasy, Gaz Metan Medias. Cupković natomiast przywdzieje barwy drugoligowego Steauy Bukareszt.