ME: Hiszpania - Czechy: Egzekucja mistrzów

Mistrzowie Europy w swoim drugim meczu grupowym przegrali z gospodarzem turnieju Słowenią. Co ciekawe - w dwóch ostatnich EuroBasketach, w których Hiszpania zdobywała złote medale, również przegrywała po jednym grupowym spotkaniu. Nic więc dziwnego, że do kolejnego meczu drużyna trenera Jose Orengi przystąpiła z wielkim spokojem i zrobiła co trzeba, aby nie przegrać po raz drugi.

Hiszpanie wiedzieli, że największym zagrożeniem dla nich może być dobra forma Jana Veselego, wobec czego koszykarza Washington Wizards zaczął pilnować Marc Gasol. W efekcie Czech rzadko kiedy pojawiał się pod samym koszem Hiszpanów, dostawał mało piłek, choć i tak zanotował aż 14 zbiórek, w tym sześć w ataku, ale tylko siedem punktów.

Sam Gasol nie przemęczał się za to w ofensywie. Najlepszy środkowy EuroBasketu zdobył tylko dwa punkty, oddając w całym spotkaniu zaledwie cztery rzuty. Hiszpanie skupili się jednak na grze obwodowej. Swoje robili Rudy Fernandez i Ricky Rubio, dwaj najlepsi strzelcy tego spotkania - odpowiednio 14 i 10 punktów.

Kluczem do tak efektownego zwycięstwa mistrzów Europy była znakomita obrona. Hiszpanie wymusili na Czechach aż 20 strat, a jeśli nasi niedawni pogromcy nie gubili piłek, wówczas oddawali rzuty bardzo trudnych i wymuszonych pozycji. Nie powinien dziwić więc fakt, że skuteczność ekipy Czech wynosiła zaledwie 24 procent w rzutach z gry.

39 punktów rzuconych przez cały zespół i tylko siedem przez najlepszego strzelca oraz dwa w całej czwartej kwarcie przez rywali mówi wszystko o wielkiej defensywie koszykarzy z Półwyspu Iberyjskiego.

Dla Hiszpanów to druga wygrana na tym turnieju, Czesi przegrali po raz drugi.

Hiszpania - Czechy 60:39 (18:7, 15:18, 14:12, 13:2)

Hiszpania: Fernandez 14, Rubio 10, Llull 8, Claver 6, Rodriguez 5, Rey 4, San Emeterio 4, Calderon 3, Gasol 2, Gabriel 2, Mumbru 2, Aguilar 0.

Czechy: Pumprla 7, Vesely 7, Benda 6, Satoransky 5, Barton 5, Welsch 4, Houska 3, Hruban 2, Balvin 0, Jelinek 0, Kudlacek 0.