Poprzednie edycje dla ekipy spod Wawelu były bardziej udane. Regularnie gościła ona w finale tych międzynarodowych, towarzyskich zmagań, niemniej teraz wobec wcześniejszych dwóch porażek pozostała jej jedynie walka o lokaty poza podium.
Pierwotnie wydawało się, że polski team dość łatwo osiągnie cel, gdyż po pierwszej kwarcie prowadził 20:7. Znów dzięki twardej, agresywnej obronie potrafił zneutralizować przeciwnika, co pozwoliło mu kontrolować warunki rywalizacji.
Świetnie sprawowała się Justyna Żurowska, która ponownie stała się jedną z najistotniejszych postaci krakowskiego kolektywu. Kawał pożytecznej roboty wykonała też Agnieszka Szott-Hejmej.
Należy zwrócić jednak uwagę, że po przerwie scenariusz wcale nie układał się kolorowo. Podopieczne Stefana Svitka zupełnie zatraciły skuteczność, a rywalki postanowiły nadrobić dystans. Ich dążenia sprawiły, że w trakcie decydującej batalii wynik oscylował wokół remisu, dlatego żaden zespół nie mógł być pewny siebie.
Finalnie drugi klub BLK obronił minimalną zaliczkę, choć musiał się sporo natrudzić.
Wisła Can Pack Kraków - MBK Ruzomberok 53:51 (20:7, 15:19, 5:7, 13:18)
Wisła Can Pack: Żurowska 18, Szott-Hejmej 12, Krężel 10, Tamane 6, Pawlak 4, Jujka 3
Wisła Can Pack piąta w Trutnovie
Koszykarki Białej Gwiazdy po bardzo zaciętej końcówce pokonały na zakończenie turnieju MEKR'S Cup MBK Ruzomberok, dzięki czemu zajęły ostatecznie piąte miejsce.