Nie licząc dwóch zrywów jeszcze w pierwszej połowie spotkania, w których udało się zawodnikom Jasmina Repesy rzeczywiście poderwać do walki, a nawet z nawiązką zniwelować deficyt, Hiszpania była zdecydowanie poza zasięgiem Chorwacji. To nie był mecz wyrównanych drużyn. Byli mistrzowie Europy znacznie przerastali umiejętnościami swojego przeciwnika, co na pierwszy plan wysunęło się w drugiej części spotkania.
Wówczas to zawodnicy Juana Orengi zaczęli dominować. Bezlitośnie wykorzystywali wszystkie potknięcia rywala - skutecznie ponawiali akcje, straty rywala zamieniali na punkty, wymuszali przewinienia i mieli większe wsparcie od zmienników. To wręcz musiało się rozejść szerokim echem. I tak faktycznie było, bo w 31. minucie Hiszpania miała już 17 punktów przewagi i systematycznie rosła. To już była strata nie do odrobienia dla ambitnej drużyny z Bałkanów.
Wbrew pozorom byli mistrzowie Europy wcale nie powalili na kolana swoją skutecznością. Była ona naprawdę przyzwoita, solidnie zbilansowana, ale wiele brakowało do świetnego występu w tym elemencie. Ogromnym atutem były jednak rzuty wolne, które pozwoliły Hiszpanom wypracować tak znaczącą różnicę. Wiele punktów właśnie w tym elemencie uzbierali Victor Claver i Marc Gasol, ale obaj byli nieco w cieniu Sergia Llulla, który był liderem drużyny.
A Hrvatska? Turniej dla ekipy z Bałkanów był naprawdę udany, bo czwarte miejsce to solidny rezultat, zwłaszcza że wyprzedzająca trójka ma zdecydowanie większy potencjał. Z pewnością niedosyt pozostaje u koszykarzy Repesy, bo była szansa na brąz. Była, ale Chorwaci zostali brutalnie zweryfikowani. Uwidoczniło się to, co już wcześniej można było dostrzec, czyli... brak potencjału w ofensywie, gdzie na wysokim poziomie zagrał tylko Bojan Bogdanović.[tag=30980]
Hiszpania[/tag] - Chorwacja 92:66 (23:18, 24:18, 16:12, 29:18)
Hiszpania: Llull 21, Gasol 17, Claver 16, Fernandez 8, Calderon 8, Rubio 6, Gabriel 5, San Emeterio 5, Rey 4, Rodriguez 2, Aguilar 0.
Chorwacja: Bogdanović 12, Ukić 12, Zorić 8, Sarić 6, Rudez 5, Simon 3, Delas 2, Andrić 2, Tomić 1.
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas