Memoriał Alfonsa Wicherka: Polpharma i Kotwica w finale

W niedzielnym finale XXI Memoriału im. Alfonsa Wicherka spotkają się ze sobą Polpharma i Kotwica. Kociewskie Diabły pokonały Rosę Radom, zaś podopieczni Dariusza Szczubiała - Stabill Jezioro.

Mecz inaugurujący XXI Memoriał im. Alfonsa Wicherka zapowiadał się bardzo ciekawie. Na ławce trenerskiej Kotwicy zasiadł bowiem, doskonale znany w Tarnobrzegu, Dariusz Szczubiał. Spotkanie od początku układało się po myśli prowadzonej przez niego drużyny. Zawodnicy obu ekip nie przywiązywali zbyt dużej wagi do obrony, skupiając się głównie na ofensywie. Już w premierowej kwarcie kołobrzeżanie zdobyli 24 punkty, o 7 więcej od rywali.

Druga część wyglądała bardzo podobnie. Czarodzieje z Wydm kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, a prym w ich szeregach wiedli Jessie Sapp i Qa’rraan Calhoun. Jak się później okazało, dwaj Amerykanie byli najskuteczniejszymi zawodnikami pojedynku.

W trzeciej odsłonie tarnobrzeżanie nieco zniwelowali straty, wygrywając 24:17, lecz w trakcie kolejnych dziesięciu minut sytuacja wróciła "do normy". Zawodnicy Kotwicy byli lepsi w niemal każdym elemencie - trafiali częściej, zarówno z gry, jak i z linii rzutów wolnych, zanotowali więcej asyst, przechwytów i bloków. Ustąpili przeciwnikom tylko w zbiórkach w ataku - 7:15.

Kotwica Kołobrzeg - Stabill Jezioro Tarnobrzeg 92:72 (24:17, 22:15, 17:24, 29:16)

Kotwica: Sapp 26, Callahan 24, Piechowicz 16, Djurić 9, Calhoun 5, Wichniarz 4, Ciechociński 3, Parzych 3, Żołnierczuk 2, Parks 0.

Stabill: Simon 22, Przybyszewski 14, Nowakowski 9, Krajniewski 7, Fitzgerald 7, Marciniak 6, Pyszniak 5, Patoka 2.

***

Po tak ofensywnym spotkaniu kibice Rosy ostrzyli sobie apetyty na występ swoich pupili. Poprzedzony efektowną prezentacją mecz nie rozpoczął się jednak po myśli gospodarzy, którzy po pierwszej kwarcie przegrywali 10:19. Co prawda w ciągu kolejnych dziesięciu minut nie tylko zniwelowali straty, ale nawet wyszli na jednopunktowe prowadzenie, to druga połowa była w ich wykonaniu nieudana.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

W trzeciej części obie ekipy zdobyły łącznie zaledwie 18 "oczek". W barwach radomskiego klubu zadebiutował Elijah Johnson. Pomimo iż został najlepiej punktującym koszykarzem swojej drużyny, jego skuteczność, delikatnie mówiąc, pozostawiała wiele do życzenia. Popisał się co prawda kilkoma efektownymi zagraniami, jednak ostatecznie nie pomogło to Rosie w odniesieniu zwycięstwa.

W szeregach Kociewskich Diabłów najbardziej wyróżnili się Ovidijus VaranauskasNathan Healy i Michael Hicks (odpowiednio: 18, 14 i 13 "oczek"). Na uwagę zasługuje również postawa Cezarego Trybańskiego. Zdobycz pierwszego Polaka w NBA nie wygląda może zbyt okazale, lecz center był bardzo przydatny pod obiema tablicami, zdecydowanie górując, dosłownie i w przenośni, nad rywalami.

W niedzielnym finale memoriału (początek o godz. 18.30) Polpharma zmierzy się z Kotwicą. Dwie i pół godziny wcześniej, w spotkaniu o trzecie miejsce, Rosa zagra ze Stabill Jeziorem.

Rosa Radom - Polpharma Starogard Gdański 60:63 (10:19, 22:12, 9:9, 19:23)

Rosa: Johnson 14, Archibeque 13, Majewski 7, Zalewski 6, Łączyński 5, Witka 4, Jeszke 4, Radke 3, Adams 2, Kardaś 2.

Polpharma: Varanauskas 18, Healy 14, Hicks 13, Sarzało 10, Paul 4, Jeftić 2, Trybański 2, Kukiełka 0, Młynarski 0, Radwański 0.

Komentarze (2)
luksin
29.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
wydaje mi sie ze rosa mimo wszystko postawi na johnsona bo on talent ma wielki i niewielu jest tak dobrych graczy w plk...a co do dyscypliny to przeciez ogolnie wiadomo ze kaminski nie jest jak Czytaj całość