Decyzja odnośnie przyszłości Marcusa Relphorde'a w Śląsku Wrocław miała zapaść we wtorek. Amerykanin jest testowany przez trenera Milivoje Lazicia i jego sztab od prawie dwóch tygodni, lecz nadal nie wiadomo czy zostanie w dolnośląskim zespole na cały sezon.
- Po prostu cały czas nie jesteśmy przekonani co do tego, czy Relphorde jest właśnie takim graczem, jakiego poszukujemy - mówi media manager Śląska, Maciej Szlachtowicz, dodając - Tym samym, na chwilę obecną nie zgłaszamy go do rozgrywek i w meczu z Anwilem Włocławek, pierwszym meczu sezonu, Amerykanin najprawdopodobniej nie zagra.
W sobotę, w inauguracyjnym pojedynku sezonu, trener Lazić będzie miał w rotacji zatem trzech obcokrajowców: Dominique'a Johnsona, Kevina Thompsona i Franjo Bubalo. Mało prawdopodobne jest, by wrocławianie zdołali wzmocnić się czwartym obcokrajowcem, w miejsce Relphorde'a, jeszcze przed meczem z Anwilem.
- Zagrają po prostu ci obcokrajowcy, którzy mają kontrakty - dodaje Szlachtowicz.
Warto dodać, że również włocławski klub wystąpi w niepełnym składzie w sobotę. Z powodu kontuzji więzadeł nie zagra Piotr Pamuła.