- Klub umożliwił mi korzystanie ze swoich obiektów, żebym szybciej doszedł do siebie. Jestem na treningach, robię swoje rzeczy, które mam przypisane przez rehabilitantów. W miarę możliwości pomagam przy zespole - zaczął Przemysław Frasunkiewicz, który cały rehabilituje kontuzjowane kolano. - Sprawa jest taka, że nie ma konkretnego planu, bo ludzie różnie przechodzą takie rzeczy. Z niektórymi rzeczami jest daleko z przodu, z kolei z innymi trochę do tyłu. Ogólnie rzecz biorąc jesteśmy zadowoleni z rehabilitantem z tego procesu - zaznacza zawodnik.
Całkiem prawdopodobne, że pod koniec grudnia skrzydłowy będzie już gotowy do gry. Gdzie Przemysław Frasunkiewicz będzie grał po zakończeniu rehabilitacji? - Kontraktu podpisanego nie mam, ale jeżeli już tu jestem i pomagam i w dodatku Asseco drugi raz wyciągnęło do mnie pomocną dłoń w ciężkiej sytuacji to myślę, że dokończę sezon w tym zespole - komentuje gracz.
W meczach z Treflem Sopot Frasunkiewicz siedział na ławce rezerwowych gdynian. Był aktywny, udzielał wskazówek młodym zawodnikom. - Mam jakieś doświadczenie i skoro działacze Asseco mi pomogli to czemu młodsi zawodnicy nie mogliby skorzystać z mojego doświadczenia? Staram się im pomagać w miarę możliwości - ocenia Frasunkiewicz.