Sobotnie starcie w Rybniku ma tylko jednego faworyta. Jest nim zespół z Krakowa, który nie dość, że wygrał już dwa spotkania w tym sezonie, to na dodatek przyjeżdża na Śląsk naszpikowany gwiazdami. Do rotacji Białej Gwiazdy dołączą bowiem Erin Phillips, Allie Quigley i Jantel Lavender. Szczególnie istotny będzie powrót Australijki, która już niejednokrotnie udowadniała, że prezentuje najwyższy poziom w BLK.
Gwiazdy w ekipie Stefana Svitka to jednak nie największy problem dla rybnickiego zespołu. Kazimierz Mikołajec ma bowiem wielki ból głowy w związku z kadrowymi ubytkami. Agnieszka Makowska jak wiadomo nie zagra do końca sezonu, Joanna Łabuz naderwała mięsień i też będzie pauzowała, z kolei Rebecca Harris i Justyna Zielonka były chore i nie trenowały w ostatnich dniach.
- Łabuz ma naderwany mięsień przywodziciela, a Harris i Zielonka nie trenują gdyż są chore. W połączeniu z brakiem Makowskiej nie trzeba mówić, że łatwo nie mamy bowiem trenujemy w ósemkę - przyznał na oficjalnej stronie klubu Mikołajec, którego podopieczne w środę grały przeciwko... chłopakom, aby dobre przygotować się do sobotniego, ciężkiego starcia.
- Musimy wrócić do optymistycznego podejścia do każdego meczu i zapomnieć o porażce z drużyną ze Szczecina - mówiła po ubiegłotygodniowej porażce z King Wilki Morskie Szczecin Agata Gajda, doświadczona zawodniczka Basket ROW.
Dla rybniczanek będzie to już trzecie kolejne spotkanie przed własną publicznością. Co ciekawe, obie ekipy zmierzyły się już dwukrotnie w grach przedsezonowych. Dwa razy wygrała Biała Gwiazda. W sobotę każde inne rozwiązanie niż zwycięstwo przyjezdnych będzie traktowanie w kategoriach niespodzianki.
Basket ROW Rybnik - Wisła Can Pack Kraków / sobota, godz. 17:30