Dąbrowianie mają za sobą trudny pojedynek z jedną ze słabszych drużyn w I lidze, a mianowicie z AZS-em Politechniką Big-Plus Poznań. Mimo że spotkanie zakończyło się wynikiem 86:69, to tak wysoką przewagę koszykarze MKS-u wypracowali sobie dopiero w ostatniej odsłonie, gdyż pierwsze trzy kwarty były w ich wykonaniu nie najlepsze.
- Wiedzieliśmy, że Politechnika jest bardzo wymagającym rywalem i jest to bardzo charakterna drużyna, co doskonale pokazali w meczu, bo walczyli o każdą piłkę i to do końca. Nastawialiśmy się na trudne spotkanie, wiedzieliśmy że Akademicy będą walczyć do końca, do ostatniej minuty. Postawili nam trudne warunki, co było widać do przerwy. Potrzebowaliśmy na pewno spokoju, nie da się ukryć, że odczuwamy brak doświadczenia na pozycji numer jeden
(MKS gra bez podstawowego rozgrywającego Marka Szumełdy-Krzyckiego - przyp. red.), przez co do naszej gry wkradło się dużo nerwowości i mieliśmy problemy z wyprowadzaniem akcji, ale też ze zdobywaniem punktów. Udało nam się wygrać i dwa punkty zostają w Dąbrowie Górniczej - przyznał Mateusz Dziemba, który został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu w barwach MKS-u.
Dziemba zdobył łącznie 20 punktów, a kibice chętnie oklaskiwali wiele jego akcji. - Na pewno dwa poprzednie mecze dały mi dużo do myślenia, bo nie były to moje dobre występy. Myślę, że moja forma zwyżkuje - podkreślił.
Pojedynek z Akademikami był dla MKS-u Dąbrowa Górnicza sprawdzianem gry z młodymi rozgrywającymi - Marcinem Piechowiczem i Patrykiem Wieczorkiem - przed serią trudnych spotkań, gdyż Zagłębiacy w najbliższym czasie zmierzą się z PTG Sokołem Łańcut, MOSiR-em PBS Bank KHS Krosno, Polfarmexem Kutno i PC SIDEnem Toruń. - Teraz czeka nas bardzo trudny wyjazd do Łańcuta. Mam nadzieję, że nasza gra zmierza ku lepszemu. Jestem pozytywnie nastawiony, jestem dobrej myśli - zaznaczył Dziemba.