Trey Burke miał być odpowiedzialny za kreowanie gry nowych Utah Jazz, ale swoje ambitne plany będzie musiał odłożyć w czasie. Wszystko za sprawą feralnego złamania palca u prawej ręki, którego dziewiąty numer tegorocznego draftu doznał podczas spotkania przedsezonowego z Los Angeles Clippers.
Uraz okazał się na tyle poważny, że utalentowany rozgrywający będzie pauzował aż od 8 do 12 tygodni, więc prawdopodobnie ponownie na parkiecie ujrzymy go dopiero w grudniu. Zaistniała sytuacja stawia również w ciężkim położeniu szkoleniowca Jazz, Tyrone'a Corbina, który będzie miał spory problem z tymczasowym uzupełnieniem luki.