Rodak trenera Mindaugasa Budzinauskasa jest doświadczonym playmakerem, więc wydaje się, że takiego właśnie koszykarza potrzebowali Farmaceuci. Po podpisaniu kontraktu z 29-letnim graczem niewątpliwie odetchnęli inni zawodnicy obwodowi, którzy z przymusu musieli występować na pozycji nr 1. Jednym z nich był Bartosz Sarzało. Kapitan biało-niebieskich nieźle zaprezentował się przed tygodniem w starciu z Energą Czarnymi, notując 8 punktów i 4 asysty, a do tego zdecydowanie stwierdza, że prowadzenie gry nie stanowi dla niego żadnego problemu.
- Linas jest z nami dopiero od 3 dni, jednak już dał się poznać, jako gracz rozważny, podejmujący odpowiednie decyzje na boisku - komplementuje nowego gracza, Sarzało. - Na pewno będzie potrzebował trochę czasu, aby wkomponować się w nasz zespół, a także, abyśmy my dostosowali się do jego stylu gry. Jestem jednak pewien, że wszyscy będziemy zadowoleni z jego postawy. Jeśli chodzi o moją grę jako rozgrywającego, to nie stanowiło to dla mnie problemu, ale wszyscy jesteśmy świadomi, że nie jest to moje optymalne miejsce na parkiecie. Mówiąc szczerze, po 2 miesiącach przygotowań z trenerem Budzinauskasem, jestem gotowy na grę na pozycjach od rozgrywającego do silnego skrzydłowego - dodaje.
Od kiedy opuścił Polpharmę Starogard Gdański i odszedł do Rosy Radom z byłym klubem udało mu się wygrać zaledwie raz. W sezonie 2012/13 popularny "Kamyk" zwyciężył w stolicy Kociewia, lecz wtedy drużyna gospodarzy była trapiona kontuzjami i grała bez swoich liderów. Czy tym razem doświadczony polski trener znajdzie sposób na litewskiego szkoleniowca Farmaceutów?
- Moim zdaniem jesteśmy zespołem o niezłym potencjale, jednak ten potencjał uaktywnia się jedynie w momencie, gdy cała dwunastka, od ławki rezerwowych, do graczy znajdujących się na parkiecie wykazuje 100% zaangażowania w mecz - zaznacza kapitan Polpharmy. - Tak właśnie zagramy w niedzielę, jak i w całym sezonie, będziemy całymi siłami walczyć o każdy centymetr kwadratowy parkietu - stwierdza.
Doświadczony gracz gospodarzy nie ukrywa, że najważniejsza w starciu będzie pomoc fanów, którzy licznie powinni się stawić na inauguracji nowego sezonu we własnej hali.
- Rosa dysponuje bardzo wyrównanym składem - komplementuje rywala starogardzianin. - Nasi przeciwnicy posiadają po dwóch, trzech wartościowych graczy na każdej pozycji, dlatego koncentracja tylko na 1-2 zawodnikach nie ma większego sensu. Nie będę ukrywał, że mocno liczymy na naszych kibiców, którzy już dali próbkę swoich umiejętności w Słupsku. Dlatego zapraszamy wszystkich w niedzielę na godz. 20 na Halę Miejską w Starogardzie. Jeśli pokonamy Rosę, to tylko wspólnie z Wami - kończy.