Aaron Cel: Serca do walki nie brakowało

Stelmet nieudanie rozpoczął przygodę w Eurolidze, ulegając w inauguracyjnym meczu Bayernowi Monachium 73:94. Aaron Cel zdobył w tym spotkaniu 7 punktów.

- Myślę, że źle zaczęliśmy mecz, a gdy tak się zaczyna, to potem ciężko gonić wynik z taką drużyną jak Bayern. Rywale grali solidnie, byli drużyną. Jeśli my chcemy wygrać jakieś spotkanie w Eurolidze, to musimy grać jak zespół, wszyscy razem w ataku i obronie. W niektórych momentach u nas tak nie było, a Bayern to wykorzystywał. Bawarczycy znali nasze słabe punkty, atakowali w odpowiedni sposób. W naszej ekipie była też słaba skuteczność, popełniliśmy dużo strat, a w taki sposób nie można grać w Eurolidze - skomentował Aaron Cel.

Zielonogórzanie mieli problem z rozpracowaniem obrony Bayernu Monachium. Podopieczni Mihailo Uvalina sporo rzutów oddawali w ostatnich sekundach akcji, z niedogodnej pozycji. - Bayern bronił bardzo agresywnie od pierwszej do ostatniej sekundy. Podejrzewam, że w kolejnych meczach euroligowych pozostałe zespoły będą zachowywały się podobnie. Musimy być więc na to przygotowani. Musimy ciężko trenować i pracować jak najszybciej, bo Euroliga szybko się kończy, więc nie mamy dużo czasu - dodał skrzydłowy Stelmetu.

Francuz z polskim paszportem przyznaje, że biało-zielonym nie zabrakło determinacji i woli zwycięstwa. - Zaangażowanie i serce do walki na pewno było, ale czasami szło ono w złą stronę. Myślę, że wszyscy zawodnicy chcieli wygrać ten mecz. Gdy rozpoczyna się spotkanie, a hala jest prawie pełna, to każdy koszykarz ma chęć na zwycięstwo - ocenił Aaron Cel.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (2)
avatar
soczystybanan
19.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aaron bardzo ładnie walczył... 
avatar
Reixen ZG
19.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aron jedno, Zamojski drugie. To w końcu jeśli było serce to dlaczego nie było agresji?