Pod koniec sierpnia Rafał Bigus podpisał kontrakt z PGE Turowem Zgorzelec i wszystko wskazywało na to, że to właśnie w tej ekipie rozpocznie sezon 2013/2014. Jednak trener Miodrag Rajković po jakimś czasie postanowił podziękować za współpracę temu zawodnikowi i Bigus został bez pracy.
Wówczas wydawało się, że gracz ponownie trafi do AZS-u Koszalin, ale teraz już wiemy, że ten temat jest już nieaktualny. Prezesi klubu otrzymali nawet jego ofertę, ale ostatecznie nie zdecydowali się parafować umowy. - To prawda, że dostaliśmy ofertę od przedstawicieli Rafała. Zapytaliśmy kilkakrotnie sztab szkoleniowy, czy widzą tego zawodnika w swoim składzie, ale otrzymałem odpowiedź negatywną. Na tę chwilę nie ma więc takiego tematu - mówi nam Marcin Kozak, prezes AZS-u Koszalin.
Trener Zoran Sretenovic przekonuje z kolei, że Bigus nie pasował do szybkiej gry, którą chce preferować zespół z Koszalina. - Jak budowaliśmy ten zespół na początku to przyjęliśmy taką koncepcję, że chcemy grać szybko zarówno w obronie, jak w i ataku i po prostu Rafał jest za wolny na taką grę, dlatego nie dałby tej drużynie nic specjalnego - podkreśla szkoleniowiec z Koszalina.