Amerykanin dobrze prezentował się w ataku, ale w obronie wielokrotnie nie był sobie w stanie poradzić z graczami WKS Śląska Wrocław. Goście zebrali na atakowanej tablicy aż 16 piłek. - To był bardzo ciężki, nieustępliwy mecz dla naszej drużyny. Walczyliśmy jak tylko mogliśmy, ale nie udało się nic w tym spotkaniu wywalczyć. Zostaje nam ciężko pracować i dążyć do tego, by grać coraz lepiej - przekonuje Andrew Fitzgerald.
Jeziorowcy bardzo słabo zagrali w obronie. Koszykarze Śląska wygrywali większość pojedynków jeden na jeden, co w efekcie dawało im łatwe punkty. - O obrazie gry często decyduję detale. To one składają się na całość. Trzeba nad tym ciągle pracować, to sprawi, że będziemy się lepiej rozumieć na boisku. Wystarczy, że jeden element działa źle i cała drużyna na tym traci - zauważa absolwent uniwersytetu Oklahoma.
W kolejnym spotkaniu Stabill Jezioro Tarnobrzeg zmierzy się na wyjeździe z Asseco Gdynia. - Trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co wydarzyło się w ostatnim meczu. Musimy pewne rzeczy skorygować. Mam nadzieję, że w następnym spotkaniu nasza gra będzie wyglądała już zupełnie inaczej - mówi skrzydłowy Jeziorowców.