NBA: Pierwsza porażka Pelicans, Gortat blisko DD, Rose znów skuteczny, powrót Odena

Środowej nocy w rozgrywkach przedsezonowych odbyło się aż 11 meczów. Ciekawszym wydarzeniem podczas obfitego dnia była pierwsza porażka Pelicans, powrót Grega Odena oraz zwycięstwa Suns czy Bulls.

Pierwszymi pogromcami New Orleans Pelicans w przedsezonowych rozgrywkach okazali się Miami Heat. Drużyna z Luizjany, która zwyciężyła do tej pory w sześciu spotkaniach z rzędu, tym razem musiała uznać wyższość obecnych mistrzów NBA. Żar do triumfu poprowadził duet LeBron James - Dwyane Wade, a obaj koszykarze wykorzystali dokładnie po 10 z 17 oddanych rzutów z gry, zdobywając odpowiednio 27 i 25 punktów. 31-letni absolwent uczelni Marquette dorzucił jeszcze 7 asyst.

Przy okazji spotkania Pelicans - Heat, warto wspomnieć o powrocie do gry Grega Odena. Trapiony przez kontuzje center spędził na parkiecie 4 minuty, popisując się w tym czasie efektownym wsadem i zbierając dwie piłki.

***

Piąty triumf w przygotowaniach do sezonu regularnego odniosła natomiast ekipa Marcina Gortata. Phoenix Suns, dzięki genialnej czwartej kwarcie (38:14) pokonali na wyjeździe Denver Nuggets, a o double-double otarł się dosłownie 29-letni łodzianin. Center środowej nocy zapisał na swoim koncie 8 "oczek" (3/7 z gry, 2/2 z linii rzutów wolnych) oraz 13 zebranych piłek, w tym 3 na atakowanej tablicy.

Najlepszym graczem w szeregach Jeffa Hornaceka ponownie był Eric Bledsoe, który w 36 minut uzbierał 21 punktów, 7 asyst i 7 zbiórek. Po drugiej stronie niezłe 15 "oczek" zaaplikował rywalom JaVale McGee.

***

Kolejny udany występ po kontuzji zaliczył Derrick Rose. MVP z 2011 roku uzbierał tym razem 26 punktów i 6 asyst, trafiając przy tym wszystkie 10 oddanych rzutów wolnych oraz 4 na 8 prób zza łuku. To właśnie on z Carlosem Boozerem i Luolem Dengiem poprowadził również Chicago Bulls do zwycięstwa z byłymi finalistami najlepszej ligi świata.

O dobry wynik dla swojej drużyny dwoili się i troili Kevin Durant oraz Jeremy Lamb. Obaj zdobyli w sumie 44 punkty, ale nawet to nie wystarczyło na dobrze dysponowane Byki z United Center.

***

Wyniki:

Toronto Raptors - Memphis Grizzlies 108:72 (27:14, 27:13, 32:23, 22:22)

Raptors: DeRozan 21, Gay 15, Daye 14.
Grizzlies:Leuer 11, Davis 11, Bayless 10.

Boston Celtics - Brooklyn Nets 101:97 (19:24, 30:20, 23:27, 29:26)

Celtics: Bradley 16, Bass 16, Faverani 15, Wallace 14.
Nets: Taylor 15, Blatche 14, Teletovic 12.

Philadelphia 76ers - Minnesota Timberwolves 102:125 (26:30, 24:34, 28:32, 24:29)

76ers: Anderson 23, Carter-Williams 15, Turner 11, Young 11.
Timberwolves: Barea 22, Love 19, Martin 13.

Cleveland Cavaliers - Washington Wizards 82:101 (32:20, 21:21, 19:32, 10:28)

Cavaliers: Irving 19, Thompson 17.
Wizards: Beal 21, Ariza 19, Harrington 17.

Milwaukee Bucks - New York Knicks 105:95 (32:23, 24:22, 21:27, 28:23)

Bucks: Butler 24, Mayo 22, Ridnour 18.
Knicks: Anthony 22, Hardaway Jr. 16, Bargnani 13.
 
New Orleans Pelicans - Miami Heat 95:108 (34:28, 26:30, 22:19, 13:31)

Pelicans: Gordon 19, Davis 18, Morrow 16.
Heat: James 27, Wade 25, Bosh 14.

Dallas Mavericks - Atlanta Hawks 98:88 (19:24, 28:19, 29:26, 22:19)

Mavericks: Nowitzki 17, Ellis 15, Carter 12, Marion 12.
Hawks: Schroder 21, Scott 19, Cunningham 14.

Denver Nuggets - Phoenix Suns 79:98 (24:18, 20:21, 21:21, 14:38)

Nuggets: Randolph 15, McGee 13, Foye 10.
Suns: Bledsoe 21, Green 19, Morris 12.

Oklahoma City Thunder - Chicago Bulls 95:104 (20:25, 20:26, 31:23, 24:30)

Thunder: Durant 22, Lamb 22, Jackson 14.
Bulls: Rose 26, Deng 20, Boozer 20.

Sacramento Kings - Golden State Warriors 91:90 (23:20, 25:31, 22:30, 21:9)

Kings: Thomas 21, Salmons 14, Patterson 11, Cousins 11.
Warriors: Curry 24, Thompson 16, Bogut 12.

Los Angeles Clippers - Utah Jazz 103:99 (21:23, 26:25, 25:27, 31:24)

Clippers: Crawford 16, Griffin 15, Collison 15, Paul 14, Redick 14.
Jazz: Favors 24, Hayward 19, Kanter 13.

Komentarze (12)
avatar
Bubas
24.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wystarczy, żeby Oden był sprawny na PO. Będzie odpowiedzią na Hibberta z Indiany. 
avatar
Bubas
24.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Właśnie kontuzje. Coraz bardziej poziom zdrowia w lidze zdaje się determinować cały przebieg rozgrywek. To chyba oznaka, że eksploatacja zawodników sięga górnych limitów. Gra jest szybka i bard Czytaj całość
avatar
JWPDzG
24.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli Odena nie będą dopadać kontuzje to zdaje się niszczycielem pod koszem :) 
avatar
Bubas
24.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy teraz już przy każdym video będą reklamy?