Kyle Barone jest ostatnim transferem PGE Turowa Zgorzelec. Amerykanin uzupełni rotację, ale trener Miodrag Rajković liczy na to, że środkowy będzie ważnym ogniwem w drużynie w tym sezonie. Barone nie wystąpił jeszcze w żadnym spotkaniu PGE Turowa, na razie tylko brał udział w treningach. Jednakże pokazał się na tyle z dobrej strony, że działacze oraz szat szkoleniowy zaufali mu i podpisali z nim kontrakt do końca sezonu.
24-letni Amerykanin mierzy 208 cm i gra na pozycji środkowego. W te wakacje trenował z ekipą Armani Jeans Mediolan, ale tam ostatecznie nie udało mu się przekonać sztabu szkoleniowego. - To prawda, że Kyle był na try-oucie w Mediolanie, ale oni uznali, że to nie jest jeszcze zawodnik dla nich. Chociaż jasno mówili, że jego poziom jest bardzo dobry, ale oni potrzebowali kogoś znacznie innego - mówił kilka dni na naszych łamach Grzegorz Ardeli, dyrektor sportowy PGE Turowa.
Barone jest absolwentem uniwersytetu Idaho, gdzie "wykręcał" całkiem niezłe statystyki - 17,1 punktów oraz 9,7 zbiórek. W lidze letniej grał dla Denver Nuggets, gdzie średnio notował 3,3 punktów oraz 3 zbiórki.
[/b]