Polfarmex Kutno zajmuje trzecią pozycję w tabeli, a WKK Wrocław jest piąty. Oprócz meczu w Krośnie będzie to, zatem drugie starcie w tej Kolejce drużyn z czołówki. Kutnianie tradycyjnie już rozpędzają się wraz z upływem czasu. Ich start sezonu trudno określić jako nieudany, gdyż przegrali jedynie z Polskim Cukrem SIDEn Toruń.
Wydawało się, że wzrost formy nastąpił od meczu w Stargardzie Szczecińskim, w którym Farmaceuci pewnie pokonali Spójnię. Tydzień później zagrali kapitalną pierwszą połowę przeciwko beniaminkowi ze Szczecina zdobywając w niej 57 punktów. Drobne wątpliwości pojawiły się jednak w starciu z MCKiS Termo Rex S.A. Jaworzno. Polfarmex wygrał 70:65, lecz zagrał dwie różne połowy. W nieparzystych kwartach zdominował rywali wygrywając je trzynastoma i szesnastoma punktami. Kłopoty miał natomiast w parzystych ćwiartkach, a rezultat drugiej odsłony 4:24 nie przynosi czołowej drużynie I ligi chwały.
- Nie da się grać całej ligi na równym poziomie. To jest nasz trzeci sezon, w który wchodzimy z podobnymi problemami. W obronie jest dobrze natomiast mamy kłopoty w ataku. Liga jest trochę dla nas gorsza w tym roku. W poprzednich sezonach grało się na początku systemem środa - sobota. To nam pasowało, bo nie mieliśmy czasu rozpamiętywać tylko trzeba było iść do przodu. Tu się gra tylko w soboty, a trening to nie jest mecz. Takie są wymogi i ci chłopcy muszą to zrozumieć. Mam nadzieję, że będzie to szło w dobrym kierunku. Przyjdzie grudzień i tam już zagramy to, co chcemy - mówił kilka tygodni temu dla naszego portalu trener Jarosław Krysiewicz, który po meczu w Jaworznie nie był zadowolony ze swojej drużyny i przyznawał, że jego koszykarze nie lubią grać przeciwko teoretycznie słabszym przeciwnikom.
O lekceważeniu innego beniaminka, WKK Wrocław nie może być już jednak mowy. Zespół oparty głównie na młodych graczach dobrze rozpoczął sezon odnosząc już 3 zwycięstwa. Kluczem do wskazania faworyta może być jednak fakt, że wrocławianie zdobyli miano drużyny własnego parkietu. To właśnie u siebie uporali się ze Zniczem Basket Pruszków, Sokołem Łańcut i Astorią Bydgoszcz. Na wyjeździe przegrali nie tylko u lidera z Krosna lecz również w Poznaniu. Czy przełamanie nastąpi w Kutnie? Obie ekipy sparowały już ze sobą przed sezonem. Jedno ze spotkań nieznacznie wygrali kutnianie, a na turnieju w Ostrowie Wielkopolskim lepsi okazali się podopieczni Pawła Turkiewicza.
Najlepszymi strzelcami Polfarmexu są Krzysztof Jakóbczyk, Wojciech Glabas i Norbert Kulon. Istotnym elementem w walce pod tablicami jest też Mateusz Bartosz, który notuje średnio 8 pkt i 8,2 zb. Kilku graczy może się jednak wznieść jeszcze na wyższy poziom. Nierówną dyspozycję prezentuje Jakub Dłuski. Swój najlepszy mecz w sezonie rozegrał w Jaworznie Hubert Mazur zdobywając 13 punktów. Pełni umiejętności nie pokazał także Hubert Pabian, który dobrze spisał się jedynie w Stargardzie. Polfarmex na wysokiej skuteczności rzuca ostatnio za 2 punkty. W Jaworznie było to aż 67 proc. (20/30). Tyle samo rzutów oddał jednak z za linii 6,75 metra.
Niekwestionowanym liderem WKK jest natomiast Łukasz Diduszko, który zdobywa blisko 17 punktów na mecz. Koszykarz, który ze Śląskiem Wrocław wywalczył awans do TBL w kolejnym sezonie udowadnia, że świetnie radzi sobie na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. Z młodszych graczy zaskoczyć może każdy. Dobry początek sezonu miał Jan Grzeliński, a równą i wysoką formę prezentuje Jakub Koelner (13,8 pkt). Faworytem sobotniego meczu będą gospodarze, lecz nie musi być to dla nich łatwa przeprawa.
Polfarmex Kutno - WKK Wrocław 2.11.2013 godz. 17:30