Druga porażka Washington Wizards, 37 minut Marcina Gortata

Marcin Gortat rozpoczął mecz w wyjściowej piątce, ale jego Washington Wizards po wyrównanym widowisku nie sprostali Philadelphii 76ers.

Sezon zasadniczy 2013/2014 genialnie rozpoczęli podopieczni Bretta Browna. Philadelphia 76ers po raz kolejny zaskoczyła specjalistów branżowych, niespodziewanie odnosząc już drugie zwycięstwo z rzędu. Drużyna z Pensylwanii w inauguracyjnym pojedynku pokonała obecnych mistrzów NBA, a tym razem utarła nosa Washington Wizards.

Pierwsze fragmenty piątkowego pojedynku należały jednak do miejscowych z Verizon Center. Czarodzieje prowadzili do przerwy różnicą 10 punktów, ale po zmianie stron dominacja na parkiecie uległa diametralnej zmianie. Przyjezdni zaczęli grać o wiele lepiej i prowadzeni przez świetnie dysponowany duet Evan Turner - Thaddeus Young, wywieźli ze stolicy USA zaskakujący triumf.

Wyżej wspominana dwójka zdobyła w sumie 52 punkty, trafiając aż 24 z 38 oddanych rzutów z gry, a double-double na poziomie 16 "oczek" i 14 zbiórek dorzucił Spencer Hawes! Po stronie gospodarzy niezłe spotkanie rozegrał John Wall, ale nawet jego 26 punktów i 6 asyst nie pomogło Wizards pokonać 76ers.

Bez zastrzeżeń spisał się również Marcin Gortat, który po raz pierwszy pojawił się w wyjściowej piątce swojej nowej drużyny. Polak spędził na parkiecie aż 37 minut, trafiając 5 z 10 rzutów z gry, oraz 2 na 4 z linii rzutów wolnych. Łodzianin ostatecznie zapisał na swoim koncie 12 punktów, 7 zbiórek, 3 bloki, ale i 4 straty.

- Nie podoba mi się ich nastawienie przy opuszczaniu szatni. Nic nie jest w porządku. My nie jesteśmy w porządku. Przegraliśmy już dwa spotkania - mówił po piątkowym spotkaniu zawiedziony trener Wizards, Randy Wittman.

Washington Wizards - Philadelphia 76ers 102:109 (33:21, 21:23, 20:30, 28:35)

Wizards: Wall 26, Webster 13, Gortat 12, Ariza 12.
76ers: Young 29, Turner 23, Hawes 16.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (5)
avatar
T1really
2.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co wy wogole piszecie. nie mówie że gortatzagrał super zawody ale nie można go odrazu skreślać na starcie on dopiero poznaje system gry wizards. Gortat jest tytanem pracy a nie super gwiazdą i Czytaj całość
avatar
Laroslaw
2.11.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Osobiscie Gortat najbardziej podobal mi sie jako zadaniowiec - gracz defensywny z Magic. Teraz za duzo chce grac w ataku i wychodzi ze ani nie jest w obronie zapora nie do przebycia ani w ataku Czytaj całość
Lucek Szewczyk
2.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak się ma takie przestoje to ciężko wygrać , Gortat zupełnie przeciętny mecz , nie trafiał oczywistych piłek , aż sam się za głowę chwytał. Philadelphia też moim zdaniem słabo , ale tutaj kadr Czytaj całość
avatar
BasketZG
2.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wizards grali bez Nene i Portera. Osobiście oglądałem troszkę ponad Q z tego meczu i nie mam pojęcia jak Wizards to przegrali. Wall zrobił takie show na początku, że o wynik byłem spokojny. A t Czytaj całość
avatar
Krashan Bhamaradżanga
2.11.2013
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Tam gdzie gingol, tam porażki.