Historyczne zwycięstwo Sportino (relacja)

Świadkami bardzo zaciętego, a w końcowych fragmentach nawet dramatycznego widowiska byli sympatycy koszykówki, którzy środowy wieczór postanowili spędzić w inowrocławskiej hali, gdzie tegoroczny beniaminek - Sportino, pokonując Victorię Górnika Wałbrzych 74:70, odniósł pierwsze zwycięstwo w historii swoich występów w Polskiej Lidze Koszykówki.

Obu drużynom bardzo zależało na zwycięstwie w środowym meczu, gdyż byłoby to ich pierwsze w tym sezonie. Sportino jak dotychczas doznało dwóch wysokich porażek z ligowymi potentatami - Anwilem Włocławek oraz Asseco Prokomem Sopot. Wałbrzyszanie natomiast nie sprostali beniaminkowi - Zniczowi Jarosław, Kotwicy Kołobrzeg oraz wspomnianemu wcześniej Anwilowi.

Środowe spotkanie zacięte było od samego początku. Zarówno Sportino, jak i Victoria Górnik nie pozwalały przeciwnikowi na uzyskanie zbyt dużej przewagi, a jeśli takowa już miała miejsce, natychmiast była niwelowana. Coraz lepszą dyspozycję na polskich parkietach prezentują zagraniczni obrońcy inowrocławskiej ekipy. Tony Lee, Marcus Crenshaw oraz Eddie Miller często w efektowny, ale przede wszystkim efektywny sposób zdobywali kolejne punkty na konto Sportino. W szeregach wałbrzyszan solidnie zaprezentowali się center Ousmane Barro i skrzydłowy Damien Argrett, którzy w pierwszej połowie byli wiodącymi postaciami w zespole prowadzonym przez Jerzego Chudeusza.

Na początku trzeciej odsłony, podopieczni białoruskiego szkoleniowca Aleksandra Krutikowa osiągnęli największą, czternastopunktową przewagę, jednak kilka kolejnych minut nieuwagi spowodowało, iż przewaga gospodarzy zmalała do zaledwie 4 oczek. Sportino zdołało się otrząsnąć i przed ostatnią odsłoną miało w zapasie 11 punktów. Ostatnia kwarta to bezapelacyjnie popis młodego obrońcy Górnika - Adama Waczyńskiego. 19-latek wziął na siebie ciężar w zdobywaniu punktów i przez 8 minut rzucił ich aż 14. Nie miał jednak wsparcia wśród kolegów z drużyny, a ta, mogła wówczas być kluczowa dla losów spotkania. Decydujące o końcowym zwycięstwie rzuty w wykonaniu graczy Sportino, miały miejsce na 20 sekund przed końcem. Wtedy, raz celnie z linii rzutów osobistych trafili Crenshaw oraz brylujący w zbiórkach - Kyle Landry (w sumie zanotował ich 19), a kolejne dwa punkty, także z wolnych dorzucił Łukasz Żytko. Górnik po trafieniach kapitana Sportino nie miał już czasu na zmianę rezultatu i w ostatecznym rozrachunku nadal pozostaje zespołem, który w obecnych rozgrywkach nie wygrał jeszcze meczu.

Środowy mecz był debiutem dla Łukasza Obrzuta, centra przebywającego obecnie na testach w inowrocławskim zespole. Występu przeciwko Victorii Górnikowi nie może jednak zaliczyć udanych, gdyż przez nieco ponad 2 minuty gry zdołał zaliczyć jedną zbiórkę. W Polsce Obrzut przebywa jednak od niespełna tygodnia i zapewne minie jeszcze trochę czasu zanim dojdzie do pełni formy. Spotkanie przeciwko wałbrzyszanom było także ostatnim podczas testów dla Tony’ego Lee. Jest jednak niemalże przesądzone, iż amerykański rozgrywający z inowrocławskim klubem na dniach zwiąże się kontraktem na cały sezon.

Sportino Inowrocław - Victoria Górnik Wałbrzych 74:70 (21:16, 19:12, 20:22, 14:20)

Sportino: M. Crenshaw 16, T. Lee 11, E. Miller 11, V. Gabsys 9, Ł. Żytko 8, M. Świderski 7, A. Robak 7, K. Landry 5, H. Wierzbicki 0, Ł. Obrzut 0.

Victoria Górnik: A. Waczyński 18, O. Barro 14, D. Argrett 12, M. Carr 6, M. Raczyński 6, R. Glapiński 5, C. Barnes 4, T. Zabłocki 3, M. Bierwagen 2.

Źródło artykułu: