Nokaut w derbach - relacja z meczu Spójnia Stargard Szczeciński - King Wilki Morskie Szczecin

King Wilki Morskie Szczecin w pierwszych dwudziestu minutach znokautowały Spójnię Stargard Szczeciński. Obrazu nie zmieniła druga, lepsza w wykonaniu gospodarzy połowa.

Pierwsze dla King Wilków Morskich derby w I lidze rozpoczęły się w najlepszy możliwy sposób. Szczecinianie grali szybko i składnie. Z łatwością rozbijali obronę Spójni i wyszli na prowadzenie 18:7. Trener gospodarzy miał do swoich graczy pretensje o fatalną defensywę, lecz energiczne przemówienie w czasie przerwy niewiele zmieniło. Pierwsze dwie kwarty to popis w wykonaniu beniaminka, który dysponuje doświadczonymi zawodnikami. Nie do zatrzymania byli Piotr Pluta i Marcin Flieger, a swoje robili też kolejni pojawiający się na parkiecie koszykarze. Aby oddać obraz fatalnej dyspozycji Spójni wystarczy przytoczyć kilka liczb. Stargardzianie do przerwy rzucali na poziomie 17 proc. z gry. Zdobyli tylko 17 punktów, a do kosza trafiało jedynie trzech zawodników. W premierowej ćwiartce byli to Karol Pytyś i Adrian Suliński, a w drugiej Michał Kwiatkowski.

Po przerwie przyjezdni zwolnili tempo. Częściej pudłowali i pozwolili miejscowym na zmniejszenie strat. Przez cały czas jednak kontrolowali sytuację i w newralgicznych momentach trafiali kluczowe rzuty. Druga połowa przypominała już raczej sparing. Spójnia miała poprawiać swoją grę i po części się jej to udało. Stargardzianie zaprezentowali się z lepszej strony. Nie zmienia to faktu, że w derbowym pojedynku nie mieli szans.

Solidnie zaprezentował się Karol Pytyś, który zdobył 12 punktów i zebrał 9 piłek. Tyle samo oczek uzbierał Michał Kwiatkowski, a 9 punktów dorzucił Bartłomiej Wróblewski. W King Wilkach Morskich zabrakło kontuzjowanego Pawła Mroza oraz Marcina Stokłosy, który od trenera Marka Żukowskiego dostał wolne. Jego miejsce na parkiecie zajął Karol Nowacki. Większość szczecińskich koszykarzy na parkiecie spędziła około 20 minut. Najdłużej grał Piotr Pluta. King Wilki Morskie odniosły trzecie zwycięstwo w sezonie, natomiast Spójnia przegrała szóste spotkanie.

Spójnia Stargard Szczeciński - King Wilki Morskie Szczecin 53:67 (7:25, 10:17, 20:15, 16:10)

Spójnia: Kwiatkowski 12, Pytyś 12, Wróblewski 9, Suliński 8, Bodych 4, Koszuta 4, Ejsmont 2, Soczewski 2, Berdzik 0, Grudziński 0, Jurewicz-Johnson 0, Zarzeczny 0.

Wilki Morskie: Flieger 15, Pluta 14, Nowacki 10, Majcherek 9, Kowalczuk 7, Kuśmieruk 5, Bojko 4, Trela 2, Koziorowicz 1, Adamkiewicz 0, Knowa 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (5)
limak1980
4.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przykro to mówic ale może Spójnia wykupi dziką kartę do gry w Slak-u, itam coś wygra w tym sezonie!!! Może????? 
avatar
powiadomiony
4.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ale jakie granie swoimi? po co za wszelką cenę chcecie zrzucić to na to? Jeżeli są momenty, że jedyny wychowanek na parkiecie to Soczewski, który i tak by w składzie był, nawet gdyby polityka t Czytaj całość
barakuda
3.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż, kibice Spójni muszą uzbroić się w cierpliwośc bo jak na razie dobrze to nie wygląda. Trochę podobną sytuację choć nie az tak dramatyczną mielismy w Kutnie po awansie do I ligi. Bodajże Czytaj całość
avatar
Jose Mourinho
3.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem, czy to coś można nazwać derbami, ale niech będzie. To raczej gra szkoleniowa. Szczecin ma drużynę, a Stargard kibiców. Trzeba otwarcie napisać, że Wilki potraktowały Spójnię jak zespó Czytaj całość
avatar
kibic basketu
3.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nokaut to mamy jako kibice,bo inaczej sytuacji jaka jest, nazwać nie można.
Sami zawodnicy niezmiennie od początku sezonu, graja jakby grali ze sobą pierwszy raz , podania w kosmos ,problemy z
Czytaj całość