W sobotę informowaliśmy o tym, że Darrell Harris powoli wraca do zdrowia, ale nie jest jeszcze gotowy do gry przeciwko Stelmetowi Zielona Góra. Działacze nie chcą podejmować ryzyka, ponieważ uraz śródstopia mógłby się pogłębić. We wtorek okaże się, czy Darrell jest już gotowy do spotkań. Działacze przygotowani są także na to, że Amerykanin będzie musiał jednak pauzować.
- Zaczęliśmy pewne poszukiwania zawodnika podkoszowego. Pewne kandydatury się nawet pojawiły, ale nie mogliśmy sobie pozwolić na ryzyko ściągania gracza ze Stanów Zjednoczonych, ponieważ mógłby przyjechać nieprzygotowany do treningów. Skupiliśmy się na poszukiwaniach gracza z Europy - w reżimie treningowym, rytmie meczowym. Na tę chwilę jednak nie doszło do finalizacji rozmów z takim zawodnikiem. W międzyczasie okazało się, że Harris może szybciej wrócić do treningów i do wtorku dajemy sobie czas. Jeżeli Darrell będzie zdrowy to nie będzie sensu szukać dodatkowego zawodnika - mówi w rozmowie z naszym portalem Marcin Kozak, prezes AZS-u Koszalin.
Okazuje się, że trener Zoran Sretenovic przedstawił kandydaturę zawodnika ze swojego kraju. - Zaproponował bardzo ciekawego zawodnika, z którym rozpoczęliśmy dosyć zaawansowane rozmowy, ale w tej chwili nie zostały jeszcze sfinalizowane. Zawodnik i agent poprosili o kilka dni na zastanowienie. Biorąc pod uwagę stan zdrowia Darrella to nam taka sytuacja jest na rękę. We wtorek powrócimy do tych rozmów - zauważa sternik Akademików.
Przy okazji zapytaliśmy prezesa koszalińskiego klubu, dlaczego wcześniej nie zostali zakontraktowani gracze z Bałkanów bądź Litwini. - Nasze decyzje determinowane są przede wszystkim czynnikami finansowymi. Dobrzy gracze ze szkoły bałkańskiej, czy litewskiej są dużo drożsi niż zawodnicy amerykańscy. Wiadomo jednak, że z upływem czasu te ceny zawodników nieco spadają - podkreśla Marcin Kozak.