W wyjściowej piątce Basketu pojawił się po raz pierwszy nowy środkowy David Dixon. To jego zadaniem miało być krycie świetnie grającego do tej pory w ekipie gości Okafora. Udało mu się to znakomicie, gdyż ostrowski środkowy trafił tylko jeden rzut z akcji i trzykrotnie zebrał piłkę, przy dziewięciu zbiórkach Dixona.
Pierwsze punkty w meczu zdobył z linii rzutów wolnych kwidzyński rozgrywający Chris Garner. Po "trójce" Vladimira Ticy w 24 sekundzie regulaminowego czasu i kolejnej Garnera gospodarze prowadzili już 8:0. Kwidzyńscy koszykarze przez całe spotkanie grali twardą, zdecydowaną obronę, z którą nie do końca mogli poradzić sobie zawodnicy z Ostrowa. Podopieczni Andrzeja Kowalczyka sami mieli sporo problemów z rozgrywaniem akcji i zdobywanie punktów przychodziło im dość ciężko – często byli zmuszeni do rzucania z trudnych pozycji. Za to kwidzynianie grali szybkie i kombinacyjne ataki, dzięki czemu ich drużyna utrzymywała prowadzenie. Po 10 minutach Basket wygrywał ze Stalą 27:15.
W drugiej kwarcie w roli młodzieżowca w zespole Atlasa zagrał Tomasz Ochońko (3 pkt, 2 asysty), a w Baskecie Marcin Kowalewski (0 pkt, 3 zbiórki), którego po 5 minutach zmienił Krzysztof Mielnik (2 pkt). W tej części meczu goście przyspieszyli swoją grę, a rolę zdobywania punktów wziął na siebie świetnie tego dnia dysponowany Carlos Rivera, który w całym meczu zdobył 22 punkty. Jednak pozostali zawodnicy z jego drużyny mieli słabą skuteczność w rzutach z gry, a w drużynie gospodarzy nadal świetnie grał Chris Garner, Piotr Dąbrowski i Michael Kuebler. Na przerwę Bank BPS Basket Kwidzyn schodził z przewagą 51:37.
Przez kolejne 10 minut gospodarze nadal grali pewnie i utrzymywali bezpieczną przewagę. Koszykarze Atlasa nadal nie mieli pomysłu na pokonanie defensywy przeciwnika i popełniali sporo błędów w ataku (drużyna Basketu miała aż 10 przechwytów). Kapitan ostrowian, Krzysztof Szubarga, próbował zagrzać kolegów do walki. Najpierw trafił w 24 sekundzie za trzy z 8 metra, a potem kilka razy nie bał się wejść agresywnie i dynamicznie pod kosz. Po desperackim, celnym rzucie Rivery daleko zza połowy boiska w ostatniej sekundzie trzeciej kwarty na tablicy widniał wynik 65:57.
Ostatnia kwarta zaczęła się bardzo nerwowo. Faulowany przez Okafora Dixon trafił dwa rzuty wolne, po czym Nigeryjczyk został ukarany faulem technicznym i kolejne dwa punkty z rzutów wolnych zdobył kapitan Basketu Chris Garner. Jednak po dwóch indywidualnych akcjach Roberto Nievesa przewaga gospodarzy stopniała do 7 punktów. Na 4 minuty przed końcem meczu, po trójce Nikoli Jovanovicia i dwóch punktach Vladana Jocovicia Atlas Stal podgonił rywala na 4 punkty przy wyniku 73:69. Jednak faulowany Garner wykorzystał oba rzuty wolne, a minutę później dorzucił kolejne dwa oczka w ten sam sposób, gdyż przewinieniem technicznym została ukarana ławka rezerwowych Stali. Basket znów prowadził 10 punktami. Po dwóch punktach Rivery "trójką" szybko zrewanżował się Piotr Dąbrowski. W kolejnej minucie po stronie gości ani Szubarga, ani Jovanović nie trafili za trzy, a zespół gospodarzy popełnił błąd 24 sekund. Po efektownym dograniu piłki przez Dąbrowskiego, Dixon zdobył dwa punkty, na które w odpowiedzi Krzysztof Szubarga trafia "trójkę". I choć na pół minuty przed końcem meczu zawodnicy z Ostrowa kryli koszykarzy Basketu aż od połowy boiska, to kwidzynianom już nic nie było w stanie odebrać pierwszego w tym sezonie zwycięstwa.
Bank BPS Basket Kwidzyn - Atlas Stal Ostrów Wielkopolski 85:78 (27:15; 24:22: 14:20; 20:21)
Bank BPS Basket Kwidzyn:
Garner 27 (4), Dąbrowski 14 (2), Kuebler 12 (1), Dixon 12, Lubeck 10, V. Tica 7 (1), Mielnik 2, Davis 1, Kowalewski 0, Malczyk 0, Puncewicz 0, Wilczewski 0
Atlas Stal Ostrów Wielkopolski:
Rivera 22 (3), Szubarga 21 (3), Jovanovic 11(1), Nieves 10, Jocović 6, Okafor 5, Ochońko 3, Majewski 0, Wichniarz 0, Cook 0, Andrzejewski 0, Grzesiński 0