Jakub Artych: W weekend pokonaliście kolejnego beniaminka, tym razem triumfowaliście nad WKK Wrocław. Jak ocenisz ten pojedynek?
Krzysztof Jakóbczyk: Dobrze zaczęliśmy ten mecz, szybko wypracowaliśmy przewagę, którą utrzymaliśmy do końca spotkania. Na pewno nie był to dla nas łatwy mecz, ale uważam, że wywiązaliśmy się nieźle z założeń obronnych i to zadecydowało o końcowym wyniku.
Pierwsza połowa była w waszym wykonaniu bardzo dobra. W drugiej jednak zawodnicy z Wrocławia zbliżyli się do Polfarmexu nawet na cztery punkty. Z czego to wynikało?
- Bodajże w czwartej kwarcie prowadziliśmy już ponad 20 punktów, mogło gdzieś z tyłu głowy wkraść się rozluźnienie, co przy takiej drużynie jak WKK nie ma prawa się zdarzyć. Na szczęście udało się w porę wrócić do gry i wygrać ten mecz.
Mimo pewnego zwycięstwa, wielu obserwatorów stwierdziło, iż nie był to najlepszy występ w waszym wykonaniu. Zgodzisz się z tym?
- Ostatnio słyszymy trochę zarzutów co do naszego stylu. Ale chyba nie mamy się czym przejmować, bo skoro gramy słabo i wygrywamy, to co dopiero będzie jak zaczniemy dobrze grać!
Bodajże po trzeciej kolejce Jarosław Krysiewicz stwierdził, iż za miesiąc wasza dyspozycja będzie zdecydowanie lepsza. Czujesz, iż po kilku tygodniach twoja forma poszła w górę?
- Jeśli chodzi o moją osobę to nie wiem, ale u niektórych chłopaków na pewno widać progres.
Za nami już 6 kolejek na zapleczu TBL. Które drużyny według ciebie rozczarowują, a które pozytywnie zaskakują?
- Myślę, że Sokół Łańcut przyzwyczaił nas w ostatnich sezonach do lepszego startu, ale z pewnością nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, z kolei WKK Wrocław to bardzo młody i waleczny zespół, który sprawi kłopoty każdej drużynie w tej lidze.
Przed wami bardzo trudny pojedynek z drużyną Wojciecha Wieczorka. Który zespół według ciebie będzie faworytem tego meczu?
- Myślę, że to będzie dla nas najtrudniejszy mecz jak do tej pory. To drużyna, która bardzo rzadko przegrywa u siebie i będziemy musieli zagrać mądrze i skutecznie żeby ich pokonać.
Na meczach w Dąbrowie Górniczej wielu zawodników drużyn przyjezdnych narzeka na stronnicze sędziowanie na korzyść gospodarzy. Boicie się, iż taki problem może spotkać również zespół z Kutna?
- My koncentrujemy się na swojej grze, staramy się nie oceniać pracy sędziów, bo od tego są inni ludzie i wierzymy, że będą sędziować najlepiej jak potrafią.
Celem Polfarmexu jest w tych rozgrywkach zajęcie pierwszego miejsca w lidze, tymczasem zespoły z Krosna oraz Torunia kroczą w tym sezonie od zwycięstwa do zwycięstwa. Uważasz, iż jesteście silniejszym zespołem od dwóch wspomnianych ekip?
- Dowiemy się tego po sezonie, a jest on długi i jeszcze wiele się może wydarzyć do tego czasu. Niemniej jednak mierzyć trzeba wysoko i jak zdrowie pozwoli to będziemy chcieli zgarnąć pełną pulę.