Zgorzelczanie w bieżącym sezonie Tauron Basket Ligi rozegrali na swoim parkiecie zaledwie jedno spotkanie. W spotkaniu z Anwilem Włocławek okazali się nieznacznie gorsi (79:81). Podobnie było w ostatnich meczach Zjednoczonej Ligi VTB kiedy aktualni wicemistrzowie kraju po zaciętych końcówkach przegrywali z CEZ Nymburk w Pradze (73:77) oraz u siebie z BK Donieck (po dogrywce 104:108). - Z perspektywy czasu szkoda, że nie udało się wygrać choć jednego z tych spotkań. Tkwi w nas sportowa złość. Do meczu z Polpharmą podejdziemy mocno zmotywowani. Liczymy na pierwszą wygraną w PLK przed własną publicznością. Jesteśmy faworytem co nie zmienia faktu, że Polpharma jest drużyną niebezpieczną. Ostatnio wygrała z Asseco, a wcześniej choćby z Rosą prezentowała się bardzo przyzwoicie. Na pewno starogardzianie nie przyjadą do Zgorzelca rozegrać tylko meczu. Musimy na nich uważać - powiedział drugi trener PGE Turowa Piotr Ignatowicz.
Kluczowa dla losów spotkania powinna okazać się rywalizacja pod koszem. W ekipie ze Starogardu Gdańskiego z pewnością liczą na dobrą grę Cezarego Trybańskiego. - To zawodnik, który jest bardzo groźny i z pewnością zrobi coś dobrego dla swojej drużyny. Operuje blisko kosza, ma ogromny zasięg i bardzo dobre warunki fizyczne. Z pewnością coś zbierze, bądź dobije. Ciężko będzie nam wyeliminować go całkowicie. Bardzo dobrze gra także Nikola Jeftić, który jest agresywny, potrafi grać do kosza oraz nad obręczą - wyliczał Ignatowicz.
Polpharma może szukać swoich szans w problemie PGE Turowa z rotacją polskich graczy. Trener Miodrag Rajković będzie musiał radzić sobie bez Michała Chylińskiego oraz Jakuba Karolaka. Pierwszy ma problem ze stopą, Karolak z kolei w środę na treningu doznał otwartego złamania nosa. - Kuba bardzo zaprezentował się w Tarnobrzegu. Ponadto swoją pracą na treningach udowadnia, że jest przyszłościowym graczem, na którego warto stawiać. Wielka szkoda, że przytrafiła mu się tak nieszczęśliwa i przypadkowa kontuzja. Wypadło nam dwóch polskich zawodników na tej samej pozycji - dodał Ignatowicz.
Na dobry wynik liczy kapitan PGE Turowa, który będzie kibicował swoim kolegom z ławki rezerwowych. - Musimy podejść do meczu skoncentrowani. Przed meczem jesteśmy faworytem, ale tak naprawdę to nic nie znaczy. Polpharma jest groźna. Jeśli pozwoli im się grać mogą zaskoczyć, a tego byśmy nie chcieli. Ważny będzie początek meczu. Musimy narzucić swój styl gry i przede wszystkim grać agresywnie w obronie. To będzie klucz - powiedział Michał Chyliński.
Diabły z Kociewia nie zamierzają oddać meczu bez walki. Zapowiada się zatem ciekawy mecz. - Wygrać z PGE Turowem na boisku przeciwnika to niewątpliwie bardzo ciężkie zadanie i nie lada wyczyn, ale nie ma rzeczy niemożliwych i nadzieja umiera ostatnia, a wiara czyni cuda - zauważył koszykarz Polpharmy Grzegorz Kukiełka.
Spotkanie PGE Turowa Zgorzelec z Polpharmą Starogard Gd. w sobotę rozpocznie się o godzinie 18.