Każdy może zostać liderem naszej drużyny - rozmowa z Michałem Musijowskim, graczem MOSiR-u Krosno

Trwa świetna passa drużyny MOSIR-u Krosno. Podopieczni Dusana Radovicia są jedyną drużyną na zapleczu ekstraklasy, która wygrała wszystkie dotychczasowe spotkania.

Bartosz Półrolniczak: Wygraliście w Pruszkowie, jak oceniasz ten mecz? To chyba dość ważna wygrana, bo drużynie z Krosna zawsze ciężko się tam grało?
Michał Musijowski:

To było ciężkie spotkanie na hali w Pruszkowie, gdzie zespół gospodarzy rzadko przegrywa. Drużyna krośnieńska ponoć nigdy wcześniej tam nie wygrała, ale nam się udało w ostatnim meczu. Wygrana bardzo cenna, tym bardziej, że przedłuża naszą passę zwycięstw do 7.

Wydaje się, że ta passa może zostać jeszcze bardziej przedłużona. Teraz przed wami wyjazd do Poznania, a to powinien być łatwiejszy rywal.
-

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że Politechnika to słabszy rywal. Jest to nieobliczalna drużyna, i jak siedzi jej rzut, to jest niebezpieczna dla każdego. Grają na własnej hali, będziemy musieli się sporo natrudzić i napocić, żeby wywieźć z ich terenu komplet punktów.

Gracie 4 mecze wyjazdowe z rzędu, to chyba dość specyficzna jak na nasze warunki sytuacja?
-

Tak się ułożył terminarz, że mamy serię meczów wyjazdowych. Z drugiej strony, w rundzie rewanżowej będziemy mieli więcej spotkań na własnej hali, gdzie zawsze ściany pomagają.
Jesteś zadowolony z tego, że podpisałeś kontrakt z MOSIR-em? Jak się czujesz w tej drużynie?
-

Czuję się tu bardzo dobrze, klub jest świetnie zarządzany. Nam zawodnikom niczego nie brakuje, możemy się skupić tylko na grze w koszykówkę.

Jest to dla ciebie sportowy awans?
-

Oczywiście, że tak. Jesteśmy liderem pierwszoligowej tabeli i wydaje mi się, że każdy zawodnik chciałby grać w takiej drużynie.

Rozgrywający drużyny Dusana Radovicia jest zadowolony, że przed sezonem przeniósł się do Krosna
Rozgrywający drużyny Dusana Radovicia jest zadowolony, że przed sezonem przeniósł się do Krosna

Od wielu zawodników słyszałem, że trener Radović to bardzo wymagający szkoleniowiec. Jak ci się z nim współpracuje?
-

Najlepiej za trenera Dusana Radovicia przemawiają wyniki naszego zespołu z tego, czy też poprzedniego sezonu. Jest to wymagający, ale przy tym dobry trener, który trzyma dyscyplinę w prowadzonej przez siebie ekipie.

Macie można powiedzieć nową, dość młodą drużynę. Powiedz szczerze, spodziewałeś się, że tak dobrze zaczniecie ten sezon?
-

Aż tak dobrego początku to chyba nikt się nie spodziewał, choć muszę przyznać, że mamy niezły, wyrównany zespół, gdzie w każdym meczu ktoś inny może być liderem. Myślę, że naszą największą siłą jest zespołowość.

Forma wygląda już w tym momencie na wysoką, ale to chyba jeszcze nie jest wasza najwyższa dyspozycja?
-

Oczywiście, na treningach ciężko pracujemy, by nasza forma i gra była jeszcze lepsza i jeszcze bardziej efektywna.

Jak na ten moment oceniasz swoją indywidualną grę?
-

Z moją formą jest tak, że raz dostane więcej minut, raz mniej. Raz zagram lepiej, a raz gorzej. Są trochę wahania formy, ale mam nadzieję, że to się w miarę w szybkim tempie ustabilizuje. Staram się pomagać jak mogę, by krośnieńska drużyna wygrywała kolejne mecze.

Za wami już pierwszy mecz w rozgrywkach pucharowych, jak do nich podchodzicie?
-

Liga jest najważniejsza, ale MOSIR Krosno jest obrońcą Pucharu Polski na szczeblu PZKosz i nie pozostaje nam nic innego, jak również w tym sezonie powalczyć o jak najlepsze możliwe miejsce.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: