Stabill Jezioro Tarnobrzeg nadspodziewanie łatwo pokonało podopiecznych Gaspera Okorna. Gospodarze zagrali najlepszy mecz w sezonie, w pełni kontrolując przebieg wydarzeń na parkiecie. - To było bardzo ważne, że zapomnieliśmy o poprzednich porażkach. Wyszliśmy z wielkim skupieniem i agresją, dodatkowo było też widać, że cieszyliśmy się grą. Kluczem do wygranej była także wielka zespołowość. Każdy zawodnik poczuł, że jest potrzebny i wszyscy mieli wkład w zwycięstwo - mówi Chaisson Allen.
Pokonanie AZS Koszalin było nie tylko przełamaniem Jeziorowców, ale i samego Allena. 24-latek zagrał najlepszy mecz w sezonie, walnie przyczyniając się wygranej. Po przerwie spowodowanej kontuzją kolana widać, że były zawodnik chorwackiego Zadaru jest w coraz lepszej formie.- Przywykłem do grania w ten sposób. Wiedziałem, że prędzej czy później taki mecz przyjdzie. Rozmawiałem z trenerem przed spotkaniem. Miałem szukać swoich rzutów, brać na siebie odpowiedzialność. Szukałem swoich pozycji. Dzięki Marcinowi i reszcie drużyny to wszystko udało się zrealizować.
Wysoka wygrana gospodarzy była tym bardziej zaskakująca, że w składzie Jeziorowców nie ma już Chase Simona. Rotacja wśród graczy obwodowych była mocno utrudniona. Obecnie władze klubu poszukują gracza, który ma wypełnić lukę po Amerykaninie. - Myślę, że w tym sezonie pokażemy dalej, że jesteśmy nieustępliwym zespołem. Czekamy na nowego zawodnika, mam nadzieję, że będzie to gracz takiego kalibru jak Chase. Jak jednak wiadomo, wszystko zależy od pieniędzy - analizuje Allen.