Będą radykalne zmiany w Koszalinie? Odejdą polscy zawodnicy?

AZS Koszalin pogrążony jest w wielkim kryzysie - Akademicy znaleźli się po szóstej kolejce na ostatnim miejscu w tabeli. Działacze chcą radykalnej poprawy gry zespołu. Planują także zmiany w drużynie.

Po kolejnej porażce, tym razem w Intermarche Basket Cup ze Śląskiem Wrocław, działacze nie wytrzymali. Prezes Marcin Kozak zwołał w środę zarząd, który wraz ze sztabem szkoleniowym obradował na temat ewentualnych zmian w zespole. - Mamy wnioski, które są dosyć konkretne, ale z uwagi na to, że w sobotę gramy z Polpharmą, to pierwsze działania podejmiemy po tym spotkaniu. Zawodnicy muszą zdawać sobie sprawę z tego, że z taką grą zmuszają nas do podjęcia pewnych korekt w składzie - podkreśla prezes Kozak.

W ostatnim tygodniu pisaliśmy na naszych łamach, że "na radarze" znaleźli się Oded Brandwein, Bartłomiej Wołoszyn oraz Raymond Sykes. - Myślę, że w kwestii ich formy niewiele się zmieniło. Proszę spojrzeć na statystyki i sam sobie odpowiedzieć na to pytanie - przekonuje prezes Kozak, który po chwili: - Skoro rozgrywający podczas 30 minut gry na parkiecie notuje jedną asystę, a pierwszy podkoszowy zbiera tylko trzy piłki, to coś jest nie tak! - zaznacza prezes Kozak.

Brandwein notuje średnio 6,2 punktów oraz 2,5 asysty na mecz. Jeszcze gorsze statystyki notuje Wołoszyn (średnio 4,2 punkta na mecz). Sykes z kolei uzyskuje 14,8 punktów oraz 6 zbiórek na mecz.

Co ciekawe w klubie pod uwagę brany jest każdy scenariusz, nawet ten ze zwolnieniem polskich zawodników ze składu. - Myślę, że jedni i drudzy nie spełniają naszych oczekiwań. Bierzemy wszystkie ewentualności pod uwagę - zaznacza prezes Kozak.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Źródło artykułu: