Trener Tomasz Mrożek ma spory ból głowy przed meczem z Anwilem Włocławek. Nie dość, że jego zawodnicy przegrali w poprzednim spotkaniu z AZS Koszalin, to jeszcze drużynę trapią kontuzje. Z Anwilem na pewno nie zagrają Marek Piechowicz oraz Adam Parzych.
- 15 grudnia będę miał rezonans magnetyczny stopy i wtedy będę wiedział co konkretnie mi jest i jak długo będę jeszcze pauzował. Próbowałem trochę trenować, ale odczuwam ból - mówi 25-letni skrzydłowy, który tym samym nie będzie miał okazji zagrać przeciwko swojemu byłemu zespołowi.
Jego o dwa lata starszy kolega wypowiedział się natomiast kilka dni temu dla naszego portalu. - Czeka mnie około sześć tygodni przerwy, ale już teraz czekam niecierpliwie na powrót na parkiet.
Brak wspomnianej, doświadczonej dwójki mocno osłabia polską rotację kołobrzeskiego zespołu. W niedzielę zatem dojdzie do pojedynku zespołów, które muszą zmagać się nie tylko z rywalami, ale również z urazami. W Anwilu nadal pauzują bowiem Piotr Pamuła (Polak być może wróci pod koniec tego roku lub na początku przyszłego) i Paul Graham, natomiast lekkiego urazu w ostatnim meczu pucharowym nabawił się Seid Hajrić.
W niedzielę jednak 30-letni kapitan Rottweilerów będzie gotowy do gry. Badania wykazały lekkie stłuczenie mięśnia co z pewnością nie będzie przeszkodą w rywalizacji z wysokimi graczami Kotwicy.