Wielka niespodzianka w Słupsku (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wielką niespodzianką zakończyło się niedzielne spotkanie w Słupsku, gdzie drugie zwycięstwo w obecnych rozgrywkach Polskiej Ligi Koszykówki odniósł tegoroczny beniaminek - Sportino Inowrocław. Podopieczni Aleksandra Krutikowa pokonali po dogrywce Energę Czarnych 91:87.

Dla obu zespołów niedzielny mecz był czwartym w tym sezonie. Inowrocławianie do potyczki zamykającej 5. kolejkę Polskiej Ligi Koszykówki przystąpili podbudowani zwycięstwem odniesionym w minioną środę nad Victorią Górnikiem Wałbrzych oraz z nadzieją sprawienia kolejnej niespodzianki.

I to właśnie podopieczni białoruskiego szkoleniowca Aleksandra Krutikowa pierwsi rzucili się na rywala. W 5 minucie dość niespodziewanie objęli wysokie, bo dziesięciopunktowe prowadzenie (15:5), jednak dwie "trójki" zdobyte później przez Marcina Srokę, pozwoliły zniwelować przewagę drużyny przyjezdnej. Z biegiem czasu gra po obu stronach nabierała coraz to szybszego tempa. Od samego początku bardzo aktywni byli Eddie Miller (do przerwy 13 punktów, 2 asysty) ze Sportino oraz Jay Straight (11 punktów, 2 asysty) z Czarnych. Sporo ożywienia w poczynaniach inowrocławian wnieśli też dwaj rezerwowi: młody skrzydłowy Michał Świderski i Tony Lee, którzy po pierwszych dwudziestu minutach mieli po 9 punktów.

Trzecia kwarta była już bardzo wyrównana. Obie ekipy nie pozwoliły uzyskać rywalowi większej przewagi niż cztery punkty. Nikt jednak nie mógł wówczas przewidzieć, iż był to dopiero przedsmak tego, co miało miejsce później. Na początku czwartej kwarty Czarni przejęli inicjatywę i po nieco ponad dwóch minutach prowadzili już 10:2 (66:60). Wtedy jednak przebudził się niewidoczny wcześniej Marcus Crenshaw, którego bardzo mocno wsparł 17-letni Hubert Wierzbicki. W regulaminowym czasie gry żadnej z drużyn nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, więc do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. Dobrze rozpoczęło ją Sportino, a dokładniej szalejący na parkiecie Miller. Dwa trafione rzuty zza linii 6,25 m. amerykańskiego obrońcy dały kujawskiej ekipie przewagę wynoszącą 6 punktów. Straty zmniejszył co prawda Straight, jednak chwilę później faulowany Crenshaw wykorzystał dwa rzuty wolne, czym przypieczętował zwycięstwo inowrocławian.

Energa Czarni Słupsk - Sportino Inowrocław 87:91 (15:21, 29:23, 12:14, 23:21,d 8:12)

Energa: Straigh 23, Ingram 19, Sroka 14, Cesnauskis 12, Leończyk 8, Bennett 7, Malesa 2, Ratajczak 0,

Sportino: Miller 25, Landry 15 , Lee 15, Crenshaw 11, Świderski 9, Wierzbicki 8, Żytko 3, Robak 3, Obrzut 2.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)