W zeszłym sezonie to jej kapitalny rzut w ostatniej sekundzie dał dogrywkę w siódmym meczu finałowym z gdyniankami, po której to Wiślaczki cieszyły się z kolejnego złotego medalu. Działacze Wisły oceniały jednak cały, słabszy dla niej sezon i w trakcie letniej przerwy rozwiązali z DeForge kontrakt. Tymczasem okazało się, że Amerykanka nie próżnuje i szuka sobie nowego pracodawcy.
-Jesteśmy zainteresowani tą propozycją. DeForge mogłaby grać u nas do stycznia, czyli do czasu przyjazdu Tamiki Catchings. Później rozważymy przedłużenie kontraktu - mówi prezes Lotosu PKO BP Gdynia, Mieczysław Krawczyk.
Czy w związku z tym 22 listopada będziemy świadkami występu Anny DeForge przeciw Wiśle? Jedno jest pewne - ewentualnych emocji w tym spotkaniu z pewnością by nie zabrakło.