Na początku sezonu Lance Jeter rozpoczynał mecze Trefla Sopot w pierwszej piątce, ale po spotkaniu z Jeziorem Tarnobrzeg stracił je na rzecz Sarunasa Vasiliauskasa, który prezentował się coraz lepiej i to on zyskał zaufanie w oczach Dariusa Maskoliunasa. Amerykanin wylądował na ławce rezerwowych. Nie prezentował się najlepiej, niektórzy zaczęli "przebąkiwać", że Jeter będzie musiał poszukać sobie nowego pracodawcy. W kuluarach przejawiało się nazwisko Russella Robinsona, który mógłby ewentualnie go zastąpić.
Takim przełomowym momentem dla Amerykanina było spotkanie z Rosą Radom, w którym zdobył 11 punktów i miał 8 asyst. Równie dobrze Jeter zaprezentował się w meczu derbowym. Znów pojawił się na parkiecie z ławki rezerwowych, ale wniósł do drużyny dużo energii. W ciągu 18 minut zdobył 15 oczek i 6 zbiórek. Głos w sprawie jego przydatności do zespołu zabrał litewski szkoleniowiec.
- Lance dał w sobotnim spotkaniu naprawdę dobrą zmianę. Cały czas tego od niego oczekuję. Wierzę, że w kolejnych meczach będzie nas wspomagał. Jestem w 100 procentach przekonany, że stać go na jeszcze więcej. Lance będzie naszą dużą siłą, przekonacie się o tym - podkreśla Darius Maskoliunas.