W sobotę Stalówkę czeka półfinałowy pojedynek z MOSiR PBS Bank KHS Krosno. Patrząc na pierwszoligową tabelę faworytem tej konfrontacji jest ekipa z Podkarpacia. Rozgrywki pucharowe jak wiadomo rządzą się swoimi prawami, a dodatkowo obie ekipy spotkają się na neutralnym terenie. - Zdajemy sobie sprawę z siły naszego rywala. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że wychodzimy na boisko z założeniem, aby przegrać. Musimy podejść do tego meczu odpowiednio i zagrać jak najlepiej - mówi Krzysztof Szablowski, trener ostrowskiego zespołu.
- Na pewno nie pojedziemy do Kutna na wycieczkę, aby tylko rozegrać dwa spotkania. Chcielibyśmy w nich coś ugrać i awansować do kolejnej rundy - dodaje Tomasz Andrzejewski, gracz Intermarche Bricomarche BM Slam Stali.
W ostrowskiej drużynie pod znakiem zapytania w weekend stoi występ Wojciecha Żurawskiego, który w ostatnim meczu ligowym przed świętami Bożego Narodzenia po upadku na parkiet trafił na badania do szpitala. Na szczęście dla podkoszowego gracza obyło się bez większego urazu. Tomografia komputerowa wykazała stłuczenie i naciągnięcie mięśni i ścięgien w okolicach karku.
W sobotę w drugiej półfinałowej parze Polfarmex Kutno zagra ze Spójnią Stargard Szczeciński. Na niedzielę zaplanowano mecz o 3. miejsce oraz finał. Trzy najlepsze drużyny turnieju finałowego Intermarché Basket Cup (Pucharu Polski Mężczyzn) na szczeblu PZKosz uzyskają awans do fazy centralnej rozgrywek organizowanej przez Polską Ligę Koszykówki.