Gracze Energi Czarnych Słupsk w Tarnobrzegu przede wszystkim imponowali skutecznością za trzy punkty. Na 19 oddanych prób do kosza gospodarzy wpadło aż 14 piłek, czyli praktycznie połowa zdobytych punktów przez graczy z Pomorza. Prym wiódł Michał Nowakowski ze stuprocentową skutecznością i ośmioma celnymi rzutami. - Tylko można się cieszyć. Rzadko się zdarza, żeby zawodnik trafił wszystkie osiem rzutów za trzy punkty, jak to zrobił Michał Nowakowski. Trochę to wynikało z obrona Jeziora, a koledzy to wykorzystywali, gdyż miał sporo otwartych pozycji, a do tego dobry dzień - powiedział trener Energi Czarnych Andrej Urlep.
Gracze z Tarnobrzega nie zagrali na swoim poziomie czym znacznie ułatwili grę przyjezdnym ze Słupska. Dodatkowo na boisku byli wolniejsi od rywali, którzy mieli wiele otwartych pozycji do rzutów. - Nie wiem czy byli wolniejsi. My po prostu zagraliśmy bardzo dobrze w obronie i rywal nie mieli otwartych pozycji do rzutów jak są do tego przyzwyczajeni. Zagraliśmy też zespołowo. To jest to, co daje zwycięstwo w koszykówce - dodał opiekun Czarnych.
Dla Energi dwie potyczki poprzedzające starcie z Jeziorowcami zakończyły się przegranymi. Przełamali jednak lekki kryzys i wydaje się, że Czarni w tym sezonie mogą jeszcze nie raz spłatać figla i ostro włączyć się do walki o medale. - Tylko się cieszyć, że zawodnicy pokazali charakter, że chcieli wygrać mecz. Wszystko zależy od nowego gracza. Chcemy pozyskać dobrego centra. Jak będzie taka chęć do gry, zaangażowanie, to możemy dużo osiągnąć - zakończył Andrej Urlep.
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas