PGE Turów - drużyna przetrzebiona kontuzjami. Thomas Kelati na ratunek?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Drużyna PGE Turowa Zgorzelec w ostatnich tygodniach spisuje się poniżej oczekiwań. Czy jest to pokłosiem sporej liczby kontuzjowanych graczy? Zespołowi ma po nowym roku pomóc Thomas Kelati.

W niedzielnym meczu przeciwko Treflowi Sopot w barwach PGE Turowa Zgorzelec nie pojawili się Nemanja Jaramaz oraz Michał Chyliński, którzy w założeniach przedsezonowych mieli być czołowymi postaciami tego zespołu. Serb zmaga się z kontuzją mięśnia dwugłowego, co prawda pojawił się w spotkaniu ze Stelmetem Zielona Góra, ale tam ten się pogłębił i rozgrywający znów musi pauzować. Nieco gorzej sprawa wygląda z reprezentantem Polski, bo on ostatnio na parkiecie widziany był w połowie października. Od tamtego czasu zmaga się z urazem stopy i w dalszym ciągu nie wiadomo, kiedy wróci na boisko.

To sprawia, że zgorzelczanie mają wielki problem na obwodzie. W meczu z Treflem aż 35 minut na parkiecie spędził Tony Taylor, który był jedynym nominalnym rozgrywającym.

PGE Turów zmaga się z kontuzjami
PGE Turów zmaga się z kontuzjami

- Ciągle zmagamy się z problemami z wąską rotacją. Widać to zwłaszcza w meczach z takimi drużynami jak Trefl. Czytałem ostatnio w gazetach, ze Turów jest drużyną z długą ławką. Tak niestety nie jest. Musimy do rotacji wprowadzać młodych zawodników - mówi trener Miodrag Rajković.

Kelati na ratunek?

Udało się nam dowiedzieć, że w drużynie w styczniu zajdą zmiany. Jednym z nowych zawodników ma zostać Thomas Kelati, który w ostatnim tygodniu wyjechał do Stanów Zjednoczonych, aby załatwić sprawy prywatne. Gracz ma jednak po nowym roku wrócić do rozmów z działaczami i wszystko wskazuje na to, że obie strony dojdą do porozumienia.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: